Nowy samochód z Estonii coraz bliżej

W 2016 roku, gdy powołano do życia spółkę Electromobility Poland, estoński startup o nazwie Nobe ogłosił rozpoczęcie prac nad własnym pojazdem elektrycznym. Estończycy pochwalili się właśnie gotowym projektem karoserii.

Efekt prac estońskich stylistów nosi nazwę Nobe 100. To jedyny w swoim rodzaju, utrzymany w stylistyce retro, trójkołowiec z centralnym kołem tylnym. Producent zapewnia, że auto ma być wykonane z materiałów, które "łatwo poddać można procesowi recyklingu", a projekt opracowano w taki sposób, by można go było dostosowywać do zmieniających się wymagań (a co za tym idzie, zdecydowanie przedłużyć czas eksploatacji).

Wykonane z lekkich, kompozytowych materiałów, nadwozie pomieści trzech dorosłych pasażerów. Noble 100 ma być pojazdem elektrycznym lub hybrydowym. W roli ciekawostki traktować należy fakt, że auto posiadać ma napęd na wszystkie koła! Kombinowany zasięg wynosić ma 200 km. Prędkość maksymalna to 110 km/h. Pełne ładowanie baterii trwać będzie około 2 godzin (ich pojemność pozostaje tajemnicą).

Reklama

Estończycy wystartowali waśnie z niecodzienną kampanią społecznościową mającą na celu pozyskanie inwestorów, którzy pomogą zbudować fabrykę i uruchomić linę montażową. Ambitny plan zakłada zebranie kwoty... 1 mln euro. Inwestorzy wesprzeć mogą firmę za pośrednictwem specjalnego serwisu internetowego.

Biorąc pod uwagę, że przyszły producent dysponuje jedynie pełnowymiarową makietą pojazdu, cel wydaje się bardzo odległy. Trzeba jednak przyznać, że dotychczasowe osiągnięcia Estończyków i tak dystansują dorobek Electromobility Poland.

Polskiej spółce do dziś nie udało się nawet wypracować jasnego stanowiska w tak fundamentalnych kwestiach, jak np. rodzaj nadwozia czy rynkowe pozycjonowanie pojazdu...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy