Holandia ma najwięcej stacji ładowania. Polska wypada bardzo słabo
Holandia to absolutny europejski lider pod względem liczby stacji ładowania samochodów elektrycznych. Na końcu stawki są Cypr, Malta. Słabo wypada również Polska.
W mającej tylko 45 tys. km kw powierzchni Holandii (dla porównania woj. mazowieckie ma 35 tys. km kw powierzchni) znajduje się ponad 90 tys. stacji ładowania. To oznacza, że chociaż terytorium Holandii stanowi tylko 0,8 proc. powierzchni Unii Europejskiej, to na terenie tego kraju znajduje się 29,4 proc. wszystkich ładowarek w Europie. Dane te podał Europejski Związek Producentów Samochodów (ACEA).
Połowa europejskich ładowarek jest w Holandii i Niemczech
Według ACEA około połowa z wszystkich 307 tys. stacji ładowania samochodów elektrycznych w UE znajduje się w Holandii i Niemczech. Niemcy mają prawie 60 tys. stacji. Powierzchnia Niemiec to 8,7 proc. powierzchni UE, a w tym kraju znajduje się 19,4 proc. europejskich ładowarek.
Na kolejnych miejscach znajdują się Francja (37 tys.), Szwecja (25 tys.) oraz Włochy (23,5 tys.). Najtrudniej naładować baterię w pojeździe elektrycznym będzie na Malcie (93) oraz Cyprze (57).
Polska w tym zestawieniu wypada słabo - w naszym kraju znajduje się 2,2 tys. publicznych ładowarek. To oznacza, że chociaż powierzchnia Polski to 7,7 proc. powierzchni Unii Europejskiej to w tylko 0,9 proc. ładowarek znajduje się w naszym kraju.
Ważna moc stacji ładowania
Osobną kwestią pozostaje jakość stacji ładowania. Tylko 29 proc. stacji ładowania w Polsce to stacje szybkie prądu stałego (DC) o mocy ponad 22 KW (i zwykle nie wyższej niż 90 kW. Tymczasem w Holandii i Niemczech powszechne są ładowarki o mocy ponad 200 kW. Tymczasem ładowanie przeciętnego samochodu elektrycznego na stacji o mocy 90 kW, trwa godzinę.
ACEA zauważa, że aby osiągnąć postulowaną przez Komisję Europejską 55-procentową redukcję emisji dwutlenku węgla do 2030 r., potrzebnych będzie 6,8 mln punktów ładowania.***