Elektryczne auto za mniej niż 50 tys. zł?

Nowy samochód elektryczny za mniej niż 50 tys. zł? Tak - w jednym zdaniu - streścić można ambitne plany Dacii! Wiele wskazuje na to, że pierwszy elektryczny model rumuńskiej marki kosztować może około 10 tys. euro.

W marcu, przy okazji "wirtualnego" salonu motoryzacyjnego w Genewie, firma zaprezentowała prototypowy model niewielkiego crossovera o nazwie Spring. Auto o stricte miejskim charakterze legitymować ma się zasięgiem około 200 km (wg normy WLPT), co oznacza, że na jednym ładowaniu pokonamy około 150 km.

Podobnie jak w przypadku bijącego rekordy popularności Dustera, największym atutem modelu Spring ma być cena. Eksperci szacują, że podstawowe wersje kosztować mogą poniżej psychologicznej bariery 10 tys. euro. W jaki sposób rumuński producent chce zrealizować tak ambitne założenie?

Reklama

Odpowiedź kryje się w konstrukcji pojazdu, który jest technicznym bratem bliźniakiem produkowanego w Chinach Renault City KZ oferowanego też lokalnym nabywcom pod markami Venucia i Dongfeng. Chociaż w zeszłym roku Francuzi sprzedali w Kraju Środka zaledwie 2658 egzemplarzy tego pojazdu, kolejne miesiące przynieść mają skokowy wzrost produkcji. 

Renault ogłosiło już, że w najbliższym czasie zamierza wycofać z chińskiej oferty samochody spalinowe i skupić się właśnie na pojazdach z napędem elektrycznym. Wzrost zainteresowania chińskich nabywców pozwoli zoptymalizować koszty produkcji, co zapewne przełoży się na zachęcające ceny. Już dziś, dzięki państwowym dotacjom dla pojazdów "zeroemisyjnych", Renault City KZ zamówić można w Chinach za równowartość 8000 euro Przy obecnym kursie daje to kwotę niespełna 36,6 tys. zł.

Budżetowy crossover spod znaku Dacii, który ma być wytwarzany w Chinach, w Europie może stanowić kuszącą alternatywą dla miejskich aut segmentu B. Zwłaszcza przy obecnych uregulowaniach prawnych dotyczących norm emisji spalin i drakońskich karach nakładanych na producentów za ich przekroczenie (co nie pozostaje bez wpływu na cenniki). 

Renault City KZ mierzy 3,74 m długości, 1,58 m szerokości i 1,48 m wysokości. Rozstaw osi to 2,42 m. Wymiary śmiało można więc przyrównać do trzeciej generacji Volkswagena Polo (1994-2001). Układ napędowy składa się z silnika elektrycznego napędzającego koła przedniej osi. Motor rozwija zaledwie 33 kW (44 KM), ale dysponuje pokaźnym momentem obrotowym - aż 160 Nm. 

Energia elektryczna magazynowana jest w bateriach litowo-jonowych o pojemności 26,8 kWh. Ładowanie od 0-80 proc. - przy użyciu wysokonapięciowych ładowarek prądu stałego - trwa mniej niż 50 minut. 

PR

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy