Wpadka Porsche! Będą wymieniać całe silniki!
Porsche stara się wyjść z twarzą z wizerunkowej wpadki dotyczącej wprowadzenia na rynek nowego 911 w wersji GT3.
Przypominamy, że wkrótce po dostarczeniu pojazdów pierwszym nabywcom okazało się, że mają one iście ognisty temperament. Niedługo po odebraniu przez klientów, dwa egzemplarze nowego GT3 stanęły w płomieniach.
Po doniesieniach o pożarach Porsche zdecydowało się wezwać właścicieli 785 dostarczonych egzemplarzy do zaprzestania ich wykorzystywania. Wstrzymano również dostawy kolejnych pojazdów.
W lutym niemiecka firma zdecydowała się na ogłoszenie akcji serwisowej. Wszystkie z 785 wyprodukowanych 911 GT3, na koszt producenta, zostały odebrane od właścicieli. Nabywcom zaoferowano auta zastępcze w postaci 911 w wersji Turbo.
Kilka dni temu przedstawiciele niemieckiej firmy poinformowali, że udało się ustalić przyczyny awarii i opracowywana jest właśnie procedura naprawy.
Teraz rzecznik Porsche - Nick Twork - przyznał, że firma zdecydowała się na drastyczne rozwiązanie. Każdy z 785 odebranych od klientów egzemplarzy wyposażony zostanie w nową jednostkę napędową!
Odbierając auta od klientów Porsche zaliczyło potężną wizerunkową wpadkę - można by przypuszczać, że wymiana całego silnika pozwoli więc skrócić czas naprawy i jak najszybciej dostarczyć sprawne auta ich właścicielom. Okazuje się jednak, że problem z silnikami 911 GT3 jest poważniejszy niż wydawało się to jeszcze kilka tygodni temu. Wg wstępnych informacji usterka motoru - która w konsekwencji skończyć się może pożarem - to wynik wadliwych śrub mocujących stopki korbowodów. Nie wiadomo jednak, czy chodzi o wadę materiałową, czy konstrukcyjną...
Zdaniem rzecznika firmy wymiana silnika to kwestia jednego dnia od dostarczenia nowej jednostki do konkretnego serwisu. Twork nie zdradził jednak, jak długo klienci czekać będą musieli na dostawę nowych silników. Przyznał natomiast, że jednostki nie "leżą na półkach", ale budowane są przez firmę od podstaw.