Wkrótce nowy minivan Kii

Producenci samochodów na różne sposoby walczą o przetrwanie czasu kryzysu.

Kia cee'd - główna nadzieja Koreańczyków
Kia cee'd - główna nadzieja KoreańczykówAFP

Opel szuka oszczędności w fabrykach i chce przenosić produkcję poza Niemcy, podobne plany mają Francuzi. Włosi z Fiata zrobić tego samego nie mogą, bo się boją związków. W zamian postanowili wstrzymać opracowywanie nowych modeli, wychodząc chyba z założenia, że im mniej samochodów we Włoszech wyprodukują, tym mniej strat poniosą, przy czym szans na przeżycie upatrują w fuzji w Chryslerem i sprzedaży samochodów na rynkach pozaeuropejskich.

Z kolei Niemcy z grupy Volkswagena i Audi w ogóle nie zauważyli, że jest jakiś kryzys, zaś Koreańczycy... Koreańczycy wykorzystują kryzys do przeprowadzenia mocnej ofensywy modelowej, która ma pozwolić im nie tylko ugruntować dotychczasową pozycję, ale nawet wykonać kolejny krok naprzód w statystykach sprzedaży.

Ofensywa rozpoczęła się w 2010 roku od wprowadzenie nowego sportage'a. Od tamtej pory Kia odnowiła niemal całą gamę modelową. Do sprzedaży wchodzi właśnie nowy cee'd (segment C), pojawiły się nowe picanto (segment A), rio (segment B) i optima (D).

W zeszłym roku sprzedaż marki wzrosła o ponad 10 proc, a plany zakładają, że w tym roku wzrost sięgnie 20 procent, co oznacza sprzedaż 350 tys. samochodów rocznie. Co więcej, Kia zakłada, że w przyszłym roku sprzeda w Europie 400 tys. pojazdów, dzięki czemu jej udział w rynku przekroczy 3 proc.

Główny narzędziem, by to osiągnąć, będzie nowy cee'ed. Wersja pięciodrzwiowa pojawi się w salonach jeszcze w maju, we wrześniu oferta zostanie poszerzona o kombi (auto debiutowało w marcu na salonie genewskim), a na jesiennym salonie paryskim zadebiutuje usportowiony, trzydrzwiowy procee'd.

Kia zdradziła również, że w przyszłym roku do sprzedaży trafi nowy minivan. Model, który ma być oferowany w wersji 5- i 7-miejscowej, zastąpi wiekowe konstrukcje: carensa i carnivala.

Debiutu możemy spodziewać się w marcu, na przyszłorocznym salonie w Genewie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas