W Gliwicach atmosfera gęstnieje. Bunt związków

Związkowcy z gliwickiej fabryki Opla chcą rozmawiać z pracodawcą o zasadach przenoszenia pracowników do spółki PSA Manufacturing Poland, która przygotowuje uruchomienie w Gliwicach produkcji aut dostawczych. Firma ocenia, że wszelkie prawa pracownicze są respektowane.

Wiosną tego roku koncern PSA, do którego należy marka Opel ogłosił, że od 2021 r. w Gliwicach, gdzie dziś fabryka Opel Manufacturing Poland (OMP) wytwarza auta osobowe, będą produkowane samochody dostawcze. Tuż obok istniejącej fabryki rozpoczęła się budowa nowych hal produkcyjnych, realizowana przez nową spółkę PSA Manufacturing Poland (PSAMP).

Jak podała śląsko-dąbrowska Solidarność, do nowej spółki przyjęto już kilkudziesięciu pracowników zatrudnionych dotąd w gliwickim Oplu. Według związkowców, żeby dostać pracę w nowej spółce, musieli oni zwolnić się ze "starego" zakładu, który mieści się tuż obok i ma tego samego właściciela.

Reklama

Jednak - jak wskazuje w przyjętym w ostatnim czasie stanowisku Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Solidarności - przechodząc do nowej spółki jej pracownicy stracili ciągłość pracy i zostali pozbawieni gwarancji utrzymania dotychczasowych warunków zatrudnienia. Zaprzeczają temu przedstawiciele Opla.

"Zatrudnianie pracowników w nowym podmiocie odbywa się na podstawie umów o pracę, które mają taką samą formę jaką dotychczasowe w OMP. Nieprawdą jest, że osoby te straciły ciągłość stażu pracy i zostały pozbawione gwarancji utrzymania warunków zatrudnienia. Faktem jest, że pracownicy ci zachowali co najmniej tak dobre warunki zatrudnienia jak dotychczasowe w OMP oraz ciągłość stażu i uprawnienia do nagród finansowych oraz inne przywileje" - podała we wtorek spółka, odnosząc się do związkowego stanowiska.

"Dotyczy to obecnie zatrudnionej w PSAMP grupy ok. 40 pracowników, jak i kolejnych, którzy będą zatrudniani w PSAMP, niezależnie od formy prawnej, w jakiej będzie następowało przejście do nowego zakładu" - wskazali przedstawiciele gliwickiego zakładu.

Nie przekonuje to związkowców, którzy kwestionują sposób przenoszenia pracowników, argumentując m.in., że w nowej spółce przestają obowiązywać porozumienia wynegocjowane przez związki zawodowe. W ocenie Solidarności transfer pracowników powinien odbywać się w oparciu o art. 23 prim Kodeksu pracy. Zapis ten dotyczy przejścia zakładu pracy lub jego części do nowego pracodawcy, który staje się wówczas stroną w dotychczasowych stosunkach pracy i przejmuje zobowiązania wobec pracowników.

"Na obecnym etapie art. 23 prim Kodeksu pracy nie ma zastosowania w odniesieniu do pracowników, którzy zdecydowali się na podjęcie pracy w nowej fabryce PSAMP, ponieważ jest to nowy zakład, który zatrudnia pojedyncze osoby, nie stanowiące zorganizowanych zespołów czy grup i nie są tam przenoszone żadne maszyny ani części linii produkcyjnych" - wyjaśnia Opel.

Alternatywnym rozwiązaniem - w ocenie "S" - byłoby porozumienie pomiędzy zarządami obu spółek i związkami zawodowymi, regulujące zasady transferu pracowników. Brak uzgodnień w tej sprawie ze związkami Solidarność uważa za "próbę celowego ominięcia przepisów obowiązującego w Polsce prawa, w szczególności Kodeksu pracy oraz Ustawy o związkach zawodowych".

Przedstawiciele gliwickiej fabryki stanowczo odrzucają oskarżenia o omijanie prawa. "Wszelkie działania związane z nową fabryką PSAMP, w tym proces zatrudnienia, odbywają się zgodnie z prawem, a także z poszanowaniem praw wszystkich pracowników (...). Prawo nie wymaga ani informowania, ani uzgodnienia z organizacjami związkowymi OMP rozwiązań stosowanych w PSA Manufacturing Poland, ponieważ nie obejmują one zasięgiem organizacyjnym spółki PSAMP" - wyjaśnia Opel.

Obie spółki zapewniają, że prowadzą przejrzystą politykę informacyjną dotyczącą inwestycji Grupy PSA w nową fabrykę dużych samochodów dostawczych, oraz przekazują pracownikom i stronie społecznej informacje w tym zakresie. "Dotyczy to również warunków pracy i zatrudnienia w nowopowstającym zakładzie" - informuje firma.

W swoim stanowisku związkowcy ze śląsko-dąbrowskiej Solidarności przypomnieli, że koncern PSA otrzymał od polskiego rządu blisko 79 mln zł dotacji na budowę nowej fabryki w Gliwicach, dlatego - uważa związek - sytuacja związana z przenoszeniem pracowników jest "szczególnie bulwersująca".

"Grant rządowy został przyznany spółce PSAMP na budowę nowej fabryki dużych samochodów dostawczych i na ten cel zostanie wykorzystany, zgodnie z zapisami umowy i przepisami prawa. Również w tym zakresie związki zawodowe OMP nie są stroną. Nie ma absolutnie żadnych podstaw do sugerowania, że omijane są przepisy prawa w tym zakresie. Jest to nieprawdziwe stwierdzenie, które godzi w dobre imię inwestora" - oświadczyły władze firmy.

Opel zaprzecza też związkowym sugestiom, by nieformalnym warunkiem otrzymania propozycji zatrudnienia w nowej spółce miał być brak przynależności do związku lub wystąpienie z niego. "Nieprawdziwą jest informacja, że kryterium zatrudnienia w nowym podmiocie jest brak przynależności związkowej. Jedynym kryterium są kompetencje i doświadczenie potrzebne do wybudowania nowej fabryki i uruchomienia w niej produkcji dużych samochodów dostawczych" - zapewnia Opel.

Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Solidarności wezwał zarządy spółek OMP i PSAMP do "natychmiastowego zaprzestania" kwestionowanych przez związkowców praktyk oraz podjęcia dialogu z organizacjami związkowymi. W stanowisku podkreślono, że brak realizacji tych postulatów zmusi "S" do "podjęcia wszelkich przewidzianych prawem kroków w celu obrony interesów pracowników gliwickiej fabryki".

Istniejący zakład w Gliwicach jest jedną z dwóch polskich fabryk Grupy PSA - drugą jest zakład w Tychach, gdzie w styczniu br. Grupa uruchomiła produkcję silników benzynowych PureTech, stosowanych w wielu pojazdach tego koncernu. Koszt inwestycji przekroczył 250 mln euro. Zdolności produkcyjne tyskiego zakładu sięgną docelowo 460 tys. trzycylindrowych benzynowych silników rocznie.

W nowo budowanym zakładzie w Gliwicach od 2021 roku ma powstawać nawet 100 tys. dużych vanów rocznie. Natomiast w obecnie istniejącej fabryce, gdzie dziś wiodącym modelem jest Opel Astra, prawdopodobnie będą powstać małe samochody dostawcze. Wiadomo natomiast na pewno, że nie będzie tam produkowana kolejna generacja Astry.
Takie były plany PSA, jednak nie wiadomo jak na nie wpłynie negocjowana obecnie fuzja z koncernem FCA (Fiat Chrysler Automobiles).


PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy