Toyota nie składa broni. Mają nową strategię
Kolejne akcje serwisowe, wielka afera (która ostatecznie aferą się nie okazała) z rzekomym, niejednokrotnie tragicznym w skutkach blokowaniem się pedałów gazu, zła prasa, utrata zaufania klientów na najważniejszym, amerykańskim rynku, coraz częstsze narzekania na pogarszającą się jakość samochodów, wreszcie problemy związane z trzęsieniem ziemi i falą tsunami... Nie da się ukryć, że ostatni okres nie był dla Toyoty pasmem sukcesów.
Japończycy nie składają jednak broni. Jeszcze w marcu ubiegłego roku ogłosili wytyczający ogólne cele koncernu plan Toyota Global Vision. Teraz, podczas zorganizowanej w Tokio prezentacji, przedstawili nową strategię pod nazwą Toyota Global Architecture, która pozwoli, jak wierzą, tworzyć lepsze samochody, a jednocześnie obniżyć koszty ich projektowania i produkcji.
Nowe podejście zakłada opracowywanie nowych platform, wspólnych dla pojazdów oferowanych na wszystkich światowych rynkach. Platformy te - na początek trzy, dla samochodów z przednim napędem - umożliwią konstruowanie aut o różnych nadwoziach, niższym położeniu środka ciężkości, lepszych parametrach użytkowych, atrakcyjniejszym wyglądzie.
Przewiduje się jednoczesne projektowanie wielu modeli, większą niż dotychczas unifikację części i najważniejszych podzespołów samochodów, co przyniesie istotną obniżkę kosztów.
Poprawie sytuacji w koncernie, m.in. przyspieszeniu procesów decyzyjnych, służyć mają również wewnętrzne zmiany organizacyjne. Większą niż dotychczas rolę będą odgrywać szefowie zespołów inżynierskich, pracujących nad rozwojem nowych pojazdów. O lepsze dopasowanie produktów Toyoty do specyfiki poszczególnych części świata zadbają dyrektorzy regionalni. Jeden z nich będzie odpowiedzialny za Amerykę Północną i Chiny, drugi za Japonię i Europę, a trzeci za Australię, Rosję, wschodzące rynki Azji (z wyjątkiem Chin), Bliski Wschód, Amerykę Łacińską i Afrykę.
Władze koncernu postanowiły również zmniejszyć liczbę osób, biorących udział w wewnętrznych ocenach projektów.