Protest pracowników nyskiego Daewoo

Zdesperowani pracownicy upadającej fabryki Daewoo Nysa-Motor wyszli na ulice miasta. Niemal 1000-osobowa załoga, która od 11 dni okupuje swój zakład, zorganizowała pikietę na nyskim rynku i przed urzędem miejskim.

Zdesperowani pracownicy upadającej fabryki Daewoo Nysa-Motor wyszli na ulice miasta. Niemal 1000-osobowa załoga, która od 11 dni okupuje swój zakład, zorganizowała pikietę na nyskim rynku i przed urzędem miejskim.

Organizatorzy protestu, czyli związkowcy z Solidarności i OPZZ, już od kilku dni zapowiadali uliczną manifestację, ponieważ w sprawie przyszłości ich zakładu pracy nic nowego się nie wydarzyło.

Zarząd nyskiego Daewoo uważa, że obecnie jedynym wyjściem jest ogłoszenie upadłości firmy. Załoga nie chce się na to zgodzić, tym bardziej że w ciągu ostatnich 5 miesięcy, zamiast bieżących wypłat, 920 osób otrzymało jedynie po 420 zł zaliczki.

Wczorajsza 10-minutowa blokada ronda w centrum Nysy, była więc tylko pierwszym sygnałem, że cierpliwość załogi Daewoo Nysa-Motor się kończy.

Reklama
RMF
Dowiedz się więcej na temat: załoga | Nysa | motor | akcja protestacyjna | Daewoo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy