Opel, po raz pierwszy od lat, zaczął zarabiać
Historyczna chwila w Russelsheim. Władze Opla poinformowały że pierwszy raz od dwudziestu lat niemiecki producent zanotował zysk!
Koncern PSA ogłosił, że w pierwszej połowie 2018 roku Opel odnotował zysk operacyjny w wysokości 502 mln euro. Wynik nie jest może imponujący, ale nie sposób przeoczyć, że przez ostanie dwie dekady spędzone pod skrzydłami General Motors firma przynosiła wyłącznie straty!
Nie ulega wątpliwości, że historyczny wynik to w dużej mierze efekt cięcia kosztów, które szczególnie dotkliwie odczuli pracownicy należących do Opla fabryk. Jako pierwszą na cel wzięto brytyjską fabrykę Vauxhalla w Ellesmere Port. Już w kilka tygodni po przejęciu Opla w 2017 roku Francuzi zapowiedzieli, że załoga zredukowana zostanie aż o 1/4. Z końcem roku w kilku zakładach Opla ruszyły programy dobrowolnych odejść. W maju zawarto porozumienie z przedstawicielami niemieckich związków zawodowych, które przystały na zlikwidowanie około 3700 miejsc pracy (Opel zatrudnia obecnie w Niemczech około 20 tys. pracowników).
Prezes PSA - Carlos Tavares niejednokrotnie podkreślał, że wiele rzeczy w Oplu jest "przesadnie dużych" lub "pochłania zbyt wiele energii", a koszty produkcji są nawet o "50 proc. wyższe" niż w pozostałych markach koncernu. Wprowadzone przez nowe władze oszczędności odbiły się nie tylko na poziomie zatrudnienia. Media donoszą, że objęły nawet takie zagadnienia, jak korzystanie przez pracowników z telefonów służbowych czy drukarek. Ogromne oszczędności przynosi też unifikacja rozwiązań technicznych wewnątrz PSA. Dzięki nim opracowanie nowego wcielenia Opla Corsy ma być między 20 a 50 proc. tańsze niż w przypadku poprzednika!
Przypominamy, że ubiegły rok zamknął się dla Grupy PSA sprzedażą 3,63 mln pojazdów. To wynik o 15,4 proc. wyższy niż w roku 2016. Zanotowano również rekordowy wzrost przychodów. Wynik 65,2 mld euro to o niemal 21 proc. więcej, niż na koniec roku 2016. Obroty samych tylko marek Peugeot, Citroen i DS wyniosły 40,735 mld euro (+ 10 proc.).
PR