Niesamowite. Tyska fabryka Fiata zwiększa zatrudnienie
Tyska fabryka Fiata, która w pierwszym kwartale tego roku zwolniła 1450 pracowników, ponownie przyjęła do pracy 150 osób, które wcześniej straciły zatrudnienie. Powodem jest wzrost zamówień z rynków zagranicznych na produkowane w Tychach auta.
Na razie pracownicy zostali przyjęci na dwa miesiące. Ich ewentualne dalsze zatrudnienie zależy od tego, czy ożywienie na rynku utrzyma się.
"W ostatnim czasie odnotowaliśmy wzrost zamówień na wszystkie wytwarzane w fabryce modele aut. Tak dziś zachowują się zagraniczne rynki - są okresy, kiedy liczba zamówień spada, po czym następuje nagły wzrost, któremu trzeba sprostać" - wyjaśnił w czwartek rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar.
Rzecznik zaprzeczył, by czasowe przyjęcie 150 pracowników oznaczało, że wcześniejsza decyzja o redukcji załogi o 1450 osób była błędem.
"Musieliśmy przeprowadzić restrukturyzację, aby utrzymać konkurencyjność. Jednocześnie musimy działać elastycznie i reagować na zmieniające się potrzeby rynku. Stąd decyzja o przyjęciu pracowników w sytuacji, gdy jest taka potrzeba" - powiedział Cieślar.
Zastrzegł, że na podstawie obecnego wzrostu zamówień trudno oceniać, czy ożywienie utrzyma się i ustabilizuje. Pytania, czy wzrost zatrudnienia w fabryce będzie trwały oraz czy może być większy, Cieślar uznał za przedwczesne. "Nie wiemy jak zachowa się rynek; jesteśmy ostrożni w prognozach" - powiedział.
W pierwszym kwartale tego roku tyska fabryka wyprodukowała 76 tys. 169 samochodów. Według wcześniejszych informacji, planowana na cały 2013 r. wielkość produkcji to poniżej 300 tys. aut, wobec niespełna 350 tys. w ubiegłym roku i ponad 600 tys. w rekordowym roku 2009.
W Tychach wytwarzany jest obecnie fiat 500, abarth 500, lancia ypsilon i ford ka (na zlecenie koncernu Forda). Zakład zatrudnia ok. 3,5 tys. osób. Po tegorocznej redukcji zatrudnienia fabryka rozpoczęła pracę na dwie zmiany, zamiast trzech.