Moda tylnych świateł
Obecna trwałość samochodów powoduje zahamowanie popytu. Coraz trudniej unowocześniać pojazdy, łatwiej natomiast zmieniać ich wygląd zewnętrzny. Falowe zmiany kształtów z kanciastych na owalne i znów kanciaste itd., wymagają podkreślenia takich drobnych rzeczy jak kształt okien, wlotu powietrza, klamek, czy świateł.
Przyjrzyjmy się tylnym światłom zespolonym. W latach osiemdziesiątych tylne światła były niskie i przebiegały w poprzek pojazdu, często łączone w całość listwami na pokrywie bagażnika, czy na ściance tylnej samochodu. Ostatnim samochodem o tego typu światłach jest Seat Toledo, jednak prawdopodobnie już niedługo zostanie zastąpiony nowym modelem. Z biegiem czasu światła tylne rozdzieliły się uzyskując owalny kształt lub prawie okrągły. Czasami w jednej owalnej osłonie umieszczone są poszczególne okrągłe światła.
Jak zwykle pierwsi w modzie są Włosi, dla których stylistyka samochodów jest niezwykle ważna i trzeba im przyznać, że mają do tego zdolności. Choć jeszcze kilkanaście lat temu podniósłby się krzyk towarzyszy radzieckich, bowiem pierwsze okrągłe światła zespolone tylne zamontowano w Zaporożcu. Takim naprawdę pierwszym był chyba Fiat Bravo z uroczymi światłami, czego nie powtórzono w bliźniaczym modelu Brava, kierując ich charakter zupełnie w inną stronę. O ile światła okrągłe znalazły wielu naśladowców, to Brava ze swoimi odrębnymi pociągłymi światłami jest osamotniony.
Patrząc jak zmienia się wizerunek Seata Ibizy, czy Cordoby nie trudno wyobrazić sobie tył nowej wersji Toledo. Szybko okrągły kształt świateł wykorzystali Francuzi w Renault Megane Coupe i Kabriolet, oraz w ostatnim wydaniu Clio. Również ostatni Peugeot 307 ma podobne kształty świateł. Japończycy z Toyoty nową Corollę obdarzyli okrągłymi światłami zamkniętymi wspólnym owalem. Daewoo Matiz ma podobne rozwiązanie. Regularne okrągłe kształty z tyłu ma Nowy Passat. A że większość zespołu projektantów przeszło od VW do Forda, to nowy Mondeo ma podobny tył, a jeszcze bardziej podobne wnętrze. Nawet w Seicento pod poprzecznymi kloszami w starszym stylu, schowane są pojedyncze okrągłe światła. W wyobrażeniu projektantów okrągłe tylne światła mają oznaczać dynamikę samochodu.
Sportowe auta takie jak Ford Puma, czy Cougar pod wspólnym kloszem posiadają pojedyncze okrągłe światła. Natomiast inaczej jest na wyższych półkach, czy to klas czy prestiżu. W nowym samochodzie kompaktowym BMW tylne światła odpowiadają najnowszym kierunkom mody. Samochód ma znaleźć nabywcę wśród ludzi młodych, otwartych, ale oczywiście bogatych. Jednak w serii 5 obowiązuje już tradycja, a w nowym modelu serii 7 to już krok w tył, podobieństwo do konkurenta i to starszego Mercedesa S.
Natomiast właśnie Mercedes ma swoją wizję wyglądu tyłu pojazdu, nie odstępuje od niej i przez to nie ulega tak łatwo wpływom mody i unika podobieństwa, co w jego przypadku byłoby grzechem śmiertelnym. Najswobodniej w klasie samochodów klasy wyższej z tradycją rozprawia się Lexus. Zarówno w pojazdach terenowych jak i reprezentacyjnych limuzynach sięga śmiało po modne nowinki.
W innych typach nadwozia światła mają też inny kształt. Małe samochody ze ściętym tyłem mają światła tylne rozciągnięte na słupek po dach pojazdu. Wzorem dużych kombi Volvo 740/760, Fiat Punto, potem jego następca, również nowa Corsa ma takie rozwiązania, a ostatnio większość małych samochodów typu Hyundai Atos, czy Daihatsu Movie. Kształt i wysokie umiejscowienie tych świateł ma swoje uzasadnienie, widzialność tylnych świateł jest na prawdę dużo lepsza. Natomiast okrągłości świateł tylnych są kierunkiem mody, który pewnie niedługo się zmieni.
Krzysztof Dąbrowski