Lepsza Toyota czy Volkswagen? A może Opel?

W wyścigu o tytuł największego producenta pojazdów na świecie od lat liczą się tylko trzy koncerny: General Motors, Toyota i Volkswagen.

Przez siedemdziesiąt lat palmę pierwszeństwa w prestiżowym zestawieniu dzierżyła firma z Detroit. Japończycy skrupulatnie budowali jednak swoją pozycję na wielu światowych rynkach i ostatecznie, po dekadach amerykańskiej dominacji, wyprzedzili General Motors w 2008 roku. Kolejne lata również należały do Toyoty.

Tytuł największego producenta samochodów na świecie - dość niespodziewanie - wrócił do General Motors w 2011 roku, gdy japoński koncern zmuszony był zmniejszyć dostawy swoich pojazdów. Zmiany były bezpośrednim następstwem trzęsień ziemi, które nawiedziły wówczas Kraj Kwitnącej Wiśni.

Reklama

Toyota szybko odzyskała straconą pozycję i lideruje zestawieniu aż do dziś dnia. Japończycy nie mogą jednak spać spokojnie. Na tytuł największego producenta samochodów na świecie od lat ostrzą sobie zęby przedstawiciele Volkswagena.

Zmiana na szycie była możliwa jeszcze w tym roku. Statystyki sprzedaży dotyczące pierwszych sześciu miesięcy ujawniły zaskakujący trend. Volkswagen - po raz pierwszy w historii - sprzedał więcej pojazdów niż Toyota! W okresie od 1 stycznia do 30 czerwca 2015 roku Japończycy dostarczyli swoim klientom 5,02 mln pojazdów. W tym czasie z salonów niemieckiego koncernu wyjechało 5,04 mln aut. Przedstawiciele General Motors nie pochwalili się wówczas globalnymi wynikami sprzedaży, ale jest niezwykle mało prawdopodobne, by było one lepsze niż w przypadku Toyoty i Volkswagena.

Fani niemieckiego producenta nie mają jednak powodów do radości. Wszystko wskazuje na to, że największy wpływ na klasyfikację będą mieć ostatnie miesiące roku, a te nie są dla Volkswagena korzystne. Potężnym ciosem dla firmy było ujawnienie skandalu dotyczącego zaniżania rzeczywistej emisji spalin. Wpadka przerodziła się w prawdziwą wizerunkową katastrofę, wobec której część klientów odwróciło się od koncernu z Wolfsburga.

Przykładowo, zeszły miesiąc zamknął się dla amerykańskiego przedstawicielstwa Volkswagena liczbą 23 882 sprzedanych pojazdów. W porównaniu do wyniku sprzed roku oznacza to spadek aż o 24,7 proc! O 20 proc. spadła też w październiku sprzedaż nowych Volkswagenów w Wielkiej Brytanii.

Wszystko więc wskazuje na to, że Japończycy, przynajmniej chwilowo, mogą odetchnąć z ulgą. Nowe władze Volkswagena nie zamierzają jednak rezygnować z długofalowych planów koncernu.

A ty, wolałbyś nową Toyotę czy Volkswagena?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Toyota | Volkswagen | Opel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama