Kolejny niemiecki producent bankrutuje. Wpłynął wniosek o upadłość

Niedawno pisaliśmy o upadku dwóch legendarnych firm z branży motoryzacyjnej, a teraz pojawiła się informacja, że bankrutem okazała się kolejna niemiecka firma. Tym razem chodzi o Endor AG, właściciela marki Fanatec, zajmującej się produkcją sprzętu do simracingu.

Fanatec bankrutuje i zgłasza wniosek o upadłość

Nadeszły trudne czasy zarówno dla producentów samochodów, jak i firm produkujących komponenty, ale także marek związanych z elektroniczną rozrywką motoryzacyjną i rywalizacją. Wniosek o upadłość złożyła w niemieckim sądzie firma Endor AG, właściciel marki Fanatec. Znana jest ona doskonale miłośnikom simracingu, ponieważ jest ona rynkowym liderem.

Firma Fanatec oferuje kierownice, pedały, przekładnie, a także całe kokpity, używane w simracingu. Niektóre z jej produktów powstają też na licencji takich producentów jak BMW, Porsche czy McLaren, dzięki czemu mogą naśladować rozwiązania stosowane w prawdziwych samochodach tych marek.

Reklama

Bardzo trudna sytuacja Fanateca znana jest nie od dzisiaj, ale wydawało się, że firma może zostać uratowana przez giganta produkującego komponenty komputerowe - firmę Corsair. Miał on przejąć całe Endor AG i przeprowadzić restrukturyzację firmy, zadłużonej wtedy na 75 mln dolarów. Rozmowy zakończyły się jednak fiaskiem.

Nie oznacza to jednak końca założonej w 1997 roku firmy. Przedstawiciele Fanateca zapewniają, że nadal trwać będzie sprzedaż produktów, honorowane będą gwarancje, a właściciele sprzętu wciąż będą otrzymywali nowe sterowniki oraz aktualizacje oprogramowania. Firma ma też nadzieję, że uda się wznowić rozmowy z Corsairem i przeprowadzić proces naprawczy całego Endor AG. Jak przyznaje jego prezes Andres Ruff, w ostatnich latach podjęto wiele złych decyzji, takich jak źle oszacowane zamówienia, problemy z kluczowymi komponentami, a także budowa niepotrzebnie dużej nowej siedziby firmy. Obecnie wszystkie zobowiązania Endor AG dają w sumie 103 mln dolarów, podczas gdy wartość rocznej sprzedaży to 108 mln dolarów.

Bankructwo Recaro oraz BBS

Sytuacja w branży motoryzacyjnej jest coraz trudniejsza i to nie tylko ze względu na mniejszą niż prognozowana sprzedaż elektryków (w które zainwestowano ogromne pieniądze) oraz coraz ostrzejszą konkurencję ze strony chińskich firm. Problemy mają także producenci podzespołów - masowe zwolnienia zapowiedzieli już między innymi Bosch oraz ZF.

Największym echem odbiła się jednak ostatnio wiadomość o upadłości Recaro, czyli legendarnej firmy zajmującej się produkcją sportowych foteli do samochodów. Wniosek o upadłość złożył też jeden z najbardziej rozpoznawalnych producentów felg, czyli firma BBS. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy