Kolejna firma musi zapłacić karę za silniki Diesla

28,5 mln dolarów kary zapłacić musi Daimler w związku z wprowadzeniem na amerykański rynek silników Diesla, które nie posiadały wymaganych certyfikatów dotyczących czystości spalin.

Chodzi o 7786 jednostek napędowych należącej do Daimlera marki Detroit Diesel, które dostarczono klientom w 2010 roku. W tym czasie w USA obowiązywać zaczęły bardziej rygorystyczne normy emisji spalin. Firma wyszła jednak z założenia, że proces produkcji silników rozpoczął się w 2009 roku, więc nie muszą one spełniać nowych wymogów.

Z taką argumentacją nie zgodzili się jednak przedstawiciele lokalnych władz.

Większość z zasądzonej kary - 14,5 mln dolarów - ma zostać przeznaczona na poprawę jakości powietrza w obszarach o niskich dochodach. 10,8 mln dolarów pochłonąć ma wymiana starych silników wysokoprężnych w autobusach szkolnych. Pozostałe 3,6 mln dolarów przeznaczone zostanie na modernizację wysokoprężnych lokomotyw manewrowych.

Reklama

Chociaż kwota 28,5 mln dolarów może robić wrażenie, w porównaniu z karą, jaka wymierzona została Volkswagenowi po ujawnieniu afery dieselgate wydaje się ona bardzo niska. Przypomnijmy, że Niemcy zapłacić muszą amerykańskim władzom przeszło 14,7 mld dolarów!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy