General Motors zmuszone do akcji serwisowej. Chodzi o niemal pół miliona aut

Amerykański koncern General Motors musi wezwać do serwisów ponad 480 tys. samochodów. Powodem są problemy z działaniem pasów bezpieczeństwa.

Zgodnie z dokumentami złożonymi w amerykańskim urzędzie ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego (NHTSA), General Motors musi naprawić blisko pół miliona egzemplarzy modeli wyposażonych w trzeci rząd siedzeń. Dotyczy to:

  • Cadillaca Escalade,
  • Chevroleta Suburban,
  • Chevroleta Tahoe,
  • GMC Yukon.

Chodzi o auta z lat modelowych 2021-2022. Akcja obejmuje łącznie 484 155 samochodów.

W efekcie, podróżujący autem może być niewłaściwie przytrzymany w razie ewentualnego zdarzenia drogowego. To zaś sprawia, że ryzyko poważnych obrażeń rośnie. Mówiąc wprost - w skrajnych przypadkach - pas może się zerwać. General Motors utrzymuje, że nie posiada informacji o wypadkach lub urazach związanych z pasami bezpieczeństwa w tych modelach. 

Reklama

Dealerzy mają skontrolować nity oraz klamry i w razie potrzeby bezpłatnie wymienić całe klamry pasów bezpieczeństwa.

Akcje serwisowe w Polsce. Kto na czele rankingu?

Z danych UOKiK wynika, że w pierwszej połowie obecnego roku akcje serwisowe w Polsce dotyczyły w sumie ponad 69 tys. samochodów. 

W niechlubnym rankingu producentów przodował Mercedes z wynikiem 12 334 wezwanych na naprawę samochodów. Na drugim miejscu rankingu znalazła się - tu zaskoczenie - Toyota (18 320 samochodów). Na trzecim miejscu rankingu sklasyfikowano Opla, który zawrócił do serwisów 12 334 samochody.

W pierwszej piątce znajdziemy jeszcze: 4. Mazdę (z wynikiem 6 943 aut) i 5. Kia, która była zmuszona naprawić 4 846 egzemplarzy swoich samochodów..
***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: General Motors | akcje serwisowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy