Fiat przegrał ze związkowcami, którzy nie chcieli pracować
Sąd w Rzymie nakazał, by koncern Fiat przyjął do pracy 145 robotników w fabryce w Pomigliano d'Arco, którzy należą do radykalnego lewicowego związku zawodowego Fiom. W wyroku podkreślono, że robotnicy byli dyskryminowani.
W czwartek o decyzji sądu poinformował związek metalowców Fiom, który należy do największej we Włoszech lewicowej centrali związkowej CGIL. Ponadto w wydanym orzeczeniu sąd nakazał, by Fiat wypłacił 19 członkom związku odszkodowania - po 3 tys. euro - za poniesione straty.
W ostatnich latach działacze tego związku ostro krytykowali strategię turyńskiego koncernu, jako jedyni nie podpisali umowy, na mocy której do zakładu w Pomigliano d'Arco przeniesiono z Polski produkcję nowej pandy. Wcześniej zmodernizowano zakład i zreorganizowano pracę. Związek twierdził, że wprowadzone tam nowe zasady pracy, to łamanie praw pracowniczych. Związek odrzucił argumentację dyrekcji z Turynu o tym, że unowocześnienie przestarzałego zakładu oraz zwiększenie dyscypliny są niezbędne, by mógł on być wydajny i konkurencyjny.
W rezultacie koncern w 2010 r. nie przyjął do pracy w zmodernizowanym zakładzie członków związku Fiom. Ten zaś skierował sprawę do sądu, powołał się na europejską dyrektywę zakazującą dyskryminacji.
Sąd stwierdził, że do dyskryminacji doszło, o czym świadczy przeanalizowana najnowsza dokumentacja, z której wynika, że wśród 2093 osób, które przyjęto ponownie do pracy nie ma członków związku Fiom.
Wydane orzeczenie kierownictwo związku uznało za wielkie zwycięstwo. Przywódczyni centrali CGIL Susanna Camusso oświadczyła: "Nareszcie dobra wiadomość". Podkreśliła, że pracownicy mają prawo do swobodnego wyboru związku, do którego chcą należeć.
Podobnego zdania są politycy włoskiej lewicy i centrolewicowej Partii Demokratycznej.
Przychylnie stanowisko sądu ocenił lider centrowej centrali Cisl Raffaele Bonanni. Jego organizacja była w ostrym sporze z Fiom na tle ocen strategii Fiata.
Fiat nie skomentował wyroku. W przeszłości jego dyrekcja wielokrotnie zarzucała związkowi Fiom torpedowanie planów rozwoju włoskich fabryk.