Duże zwolnienia w Fordzie. Wszystko przez samochody elektryczne
Forda w Europie czeka sporo zmian. Amerykański producent zamierza zakończyć produkcję szeregu modeli i przestawiać się na produkcję samochodów elektrycznych. A to oznacza zwolnienia i to duże.
Początkowo niemiecka prasa informowała, w samym tylko zakładzie w Kolonii Ford planuje zwolnić około 1000 osób. Jednak związku zawodowe IG Metal ostrzegły, że może to być nawet 5 tysięcy.
Z nieoficjalnych na razie doniesień wynika, że redukcja dotknie pracowników działu montażu samochodów, a także produkcji silników spalinowych i skrzyń biegów. W Kolonii pracę ma stracić 20 proc. zatrudnionych. Ponadto związki szacują, że zlikwidowane zostanie około 1200 miejsc pracy w firmach kooperujących z Fordem (poddostawcy), również zlokalizowanych w Kolonii.
Bezpiecznie nie mogą się jednak czuć również pracownicy umysłowi z działów administracji, sprzedaży, ale przede wszystkim - rozwoju. W centrum technicznym Forda w Merkenich w Niemczech, które pracowało nad Fiestą i Focusem, pracę straci aż 2500 z 3800 zatrudnionych. Zamknięte zostanie centrum badawcze w Aachen (również Niemcy), centrum techniczne w Dunton (Wlk. Brytania) oraz na poligonie Lommel Proving Ground (Belgia).
W ramach zmian, Ford zamierza zakończyć produkcję modeli, których sprzedaje coraz mniej i na których najmniej zarabia. Przede wszystkim chodzi tutaj o samochody małe i kompaktowe. To oznacza koniec produkcji takich bestsellerowych do niedawna modeli, jak Fiesta (powstaje w Kolonii, koniec ma nastąpić już w połowie 2023 roku) i Focus (w Saarlouis, wycofanie z rynku z 2025 roku).
To efekt odwracania się europejskich klientów od klasycznych samochodów miejskich i kompaktowych na rzecz SUV-ów i crossoverów.
Kosztem 2 mld dolarów zakład w Kolonii zostanie przekształcony w centrum produkcji samochodów elektrycznych. To właśnie tam będą budowane dwa modele bateryjne Forda parte na platformie MEB Volkswagena. Pierwszy z nich to crossover, którego produkcja ma ruszyć już 2023 roku.
Plan zakłada, że Ford już w 2030 roku zelektryfikuje całą gamę modelową. W tym czasie już 2/3 sprzedaży mają stanowić samochody bateryjne lub hybrydy plug-in.
W oficjalnym komunikacie Ford odmówił odniesienia się do kwestii zwolnień, ograniczając się do stwierdzenia, że przejście z produkcji samochodów spalinowych na elektryczne wymaga znaczących zmian w organizacji produkcji.
***