Drugie życie legendarnej polskiej marki!

Gdyby zapytać przypadkową osobę o nazwę pojazdu, który zmotoryzował nasz kraj, bez zastanowienia wskaże na fiata 126p, czyli popularnego "malucha".

To właśnie ten samochód był obiektem westchnień kilku pokoleń Polaków, w czasach, gdy powiedzenie "ciasny, ale własny", dotyczyło również aut. Tak naprawdę jednak nie tylko "maluch" zapewnił nam olbrzymi skok cywilizacyjny. Rozwój kraju nie byłby przecież możliwy, gdyby nie inny wytwór polskiej myśli technicznej - ciągnik rolniczy ursus.

To właśnie legendarny już model C330, który - z różnymi zmianami przetrwał w produkcji aż 26 lat (1967-1993), wyparł konie z polskiej wsi i sprawił, że wszelka praca na roli stała się o niebo wydajniejsza.

Reklama

Niestety, podobnie jak w przypadku innych polskich marek, transformacja ustrojowa nie była dla zakładów w Ursusie łaskawa. Począwszy od połowy lat dziewięćdziesiątych fabryka chyliła się ku upadkowi - by ratować zakład wyprzedawano hale i grunty.

Na szczęście wiele wskazuje na to, że zasłużony dla naszego kraju producent nie zniknie z kart historii. W końcu kwietnia br. spółka POL-MOT Warfama, producent wszelkiej maści sprzętu rolniczego, zakupiła 100 proc. udziałów firmy Ursus s.z o.o., stając się tym samym właścicielem znaku handlowego i marki.

Na tym jednak dobre wiadomości się nie kończą. Jeszcze w tym miesiącu z taśmy zjadą nowe ciągniki oznaczone logiem Ursusa. Co ciekawe, pojazdy nie będą jednak powstawać w Warszawie, ale w fabryce w Lublinie.

Miło nam również poinformować, że oferowane wkrótce pod marką Ursus ciągniki to bardzo nowoczesne i - co ważne - w dużej mierze polskie konstrukcje. Główne podzespoły pochodzą jednak od uznanych dostawców. Silniki - w zależności od wybranego modelu - dostarcza Perkins lub Iveco. Traktory wyposażone są ponadto w dwunastobiegową skrzynkę przekładniową ZF, w układzie przeniesienia napędu pracują również podzespoły firmy uznanej na światowych rynkach firmy Hema, część głównych elementów pochodzi od włoskiej firmy Landini.

Jak twierdzi szefostwo POL-MOT Warfama w Lublinie, pierwsza partia pojazdów - ok. 50 sztuk - zmontowana zostanie jeszcze przed końcem roku. Klienci zamówić będą mogli jeden z trzech modeli - 8014H, 9014H, 10014H - różniących się jednostkami napędowymi. Najsłabsza odmiana rozwija 82 KM i 345 Nm, najmocniejsza dysponuje mocą 102 KM i momentem obrotowym 405 Nm.

W standardowym wyposażeniu znajdują się m.in: instalacja sterowania hamulców pneumatycznych przyczep (jedno i dwuobwodowa), komplet zaczepów, obciążniki przednie, okno dachowe, siedzisko pomocnika operatora, reflektory robocze przednie i tylne w dachu kabiny, a nawet klimatyzacja i radio z CD-MP3/USB!

Za nowego Ursusa trzeba będzie zapłacić nieco ponad 110 tys. zł. To korzystna cena, zwłaszcza, jeśli przyjrzymy się ofercie konkurencji. Klientów przyciągać mają nie tylko dogodne warunki kredytowania i leasingu, ale też - co warto podkreślić - 36 miesięczna gwarancja.

Jeśli wszystko ułoży się zgodnie z planem, już w przyszłym roku uruchomiona zostanie produkcja kolejnych ciągników z silnikami o mocach dochodzących do 160 KM. Trzymamy kciuki!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polskie marki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy