Daimler Benz grozi

Kierownictwo niemieckiego koncernu samochodowego Daimler Benz zagroziło przeniesieniem produkcji Mercedesa klasy C do fabryk w Bremie oraz w RPA, jeżeli rada zakładowa nie wyrazi zgody na obniżenie o 500 mln euro rocznie kosztów w centrali koncernu w Sindelfingen (Badenia-Wirtembergia).

Jednym ze sposobów obniżenia kosztów ma być wydłużenie czasu pracy. Skutkiem przeniesienia produkcji byłaby likwidacja 6000 miejsc pracy w Sindelfingen.

Rada zakładowa koncernu Daimler Benz zgadza się na oszczędności w wysokości 180 mln euro. Przeciwnicy większych ustępstw zapowiedzieli na najbliższy czwartek akcję protestacyjną we wszystkich fabrykach koncernu. W minioną sobotę pracę przerwało 12 tys. pracowników w Sindelfingen.

Zdaniem władz koncernu, układ zbiorowy obowiązujący w Badenii-Wirtembergii powoduje, że zakład w Sindelfingen nie jest konkurencyjny wobec fabryk w innych regionach Niemiec. Pracownicy mają prawo do pięciominutowej przerwy co godzinę. Od godz. 12 otrzymają dodatek w wysokości 15 proc. za pracę o późnej porze.

Reklama

Z wyliczeń kierownictwa Mercedesa wynika, że efektywny czas pracy w tygodniu wynosi 30,3 godz., natomiast w Bremie jest 31,9 godz. Roczna produkcja w Bremie trwa więc dwa tygodnie dłużej przy tych samych kosztach.

Zobacz ostatnie wydanie naszego biuletynu.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: daimler | benz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama