Ambitne plany Kii

Kia raz za razem wprowadza do sprzedaży nowe modele, które w Polsce i nie tylko cieszą się sporym zainteresowaniem.

Nowa kia rio ma być koreańskim bestsellerem
Nowa kia rio ma być koreańskim bestselleremInformacja prasowa (moto)

Nic dziwnego, że Koreańczycy mają ambitne plany - do 2013 roku chcą znaleźć się czołowej dziesiątce producentów sprzedających w Europie najwięcej samochodów.

Chociaż oferta Kii jest szeroka i ciekawa, to zamierzenie może być trudne do zrealizowania. By zanotować taki awans, Kia będzie musiała sprzedać więcej samochodów niż siostrzany Hyundai, a także Skoda czy Dacia. W zeszłym roku Koreańczycy sprzedali w Europie ponad 260 tysięcy aut, co dało im pozycję nr 16. na liście sprzedaży oraz niespełna dwuprocentowy udział w rynku. Realizacja zamierzeń oznacza, że w 2013 roku Kia sprzeda około 450 tysięcy samochodów. To oznacza wzrost w ciągu trzech lat aż o 71 procent!

Kia zakłada, że już w tym roku sprzeda w Europie ponad 300 tysięcy pojazdów. Pomóc w tym mają nowe modele, które zadebiutują w Genewie - małe picanto i nieco większe nowe rio. Koreańczycy duże nadzieje pokładają właśnie w tym drugim modelu, licząc na sprzedaż na poziomie 100 tys. pojazdów rocznie. Tymczasem w zeszłym roku nabywców znalazło niespełna 20 tys. egzemplarzy poprzedniej generacji tego auta.

Kolejnym modelem, który ma poprawić statystyki sprzedaży ma być nowy carens. Obecna generacja tego pojazdu debiutowała w 2006 roku, a w zeszłym roku Koreańczycy odnotowali spadek sprzedaży o 70 proc., do 3,5 tys. pojazdów, podczas gdy liderujący europejskiemu segmentowi kompaktowych vanów renault scenic, sprzedał się w liczbie ponad 185 tys. egzemplarzy.

Obecnie aż 60 procent sprzedawanych w Europie samochodów Kii powstaje na Starym Kontynencie. Cee'd i sportage produkowane są w słowackiej Żylinie, podczas gdy venga powstaje w fabryce Hyundaia w czeskich Nosovicach. Z Korei Południowej importowane są natomiast picanto, rio, magentis, optima, serento i carnival.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas