Alfa brera czy BMW coupe?
Są samochody, które kupuje się nie patrząc na pojemność bagażnika, zużycie paliwa czy cenę.
Ich głównym zadaniem - poza oczywiście jazdą - jest bowiem elegancki wygląd, przyciąganie spojrzeń (nie tylko płci przeciwnej) oraz dodawanie szyku i prestiżu właścicielowi.
Brera to próba powrotu włoskiej marki do samochodowej elity. Piękne linie nadwozia nawiązują do tańszych modeli i jednocześnie niczym magnes przyciągając wzrok innych kierowców i przechodniów. To nic, że bagażnik jest mały, a z tyłu zmieszczą się właściwie tylko dzieci. To auto jest piękne, a jednocześnie - jak każda alfa - świetnie się prowadzi. A to pozwala właścicielowi zapomnieć o opinii usterkowości, jak alfy cieszą się w Polsce.
Co prawda dotyczący usterkowości raport Dekry mówi wyraźnie, że awaryjność BMW jest na podobnym poziomie co Alfy, co wyjaśnia genezę powiedzenia "BMW - Będziesz Miał Wydatki", jednak nie każdy czyta raporty Dekry... Większy niż w alfie wybór silników, napęd na tylne koła i równie dobre, co w alfie trzymanie się drogi oznaczają, że BMW to świetny samochód. Niestety trzeba go dobrze pilnować i pogodzić z opinią, że za kierownicą tego samochodu najłatwiej spotkać łysego dresa... Chociaż oczywiście w wypadku nowych samochodów zależność ta nie ma miejsca.
Który z konkurentów wygrywa to zestawienie? Oba są świetne, zaś zwycięzcę każdy musi wyłonić sam! Więc który z tych samochodów wybralibyście gdyby cena nie grała roli?