To będzie rewolucja?

Zgodnie z zeszłoroczną obietnicą, Francuzi zaprezentowali właśnie ostateczne, produkcyjne wersje napędzanych elektrycznie modeli Z.E fluence i Z.E kangoo. Litery Z.E. to oczywiście skrót od słów zero emission.

Fluence w tej wersji będzie najprawdopodobniej pierwszym masowo produkowanym całkowicie elektrycznym pojazdem klasy średniej na świecie. Źródłem napędu ma być motor elektryczny rozwijający moc maksymalną 94 KM (przy 11 tys. obr./min) i dysponujący momentem obrotowym 226 Nm. Prędkość maksymalna to około 130 KM. Prąd dostarczany będzie do silnika z akumulatorów litowo-jonowych, których baterie umieszczono w specjalnym przedziale, za tylnymi fotelami. Zasięg samochodu wynosić ma 160 km, dzięki czemu codzienne dojazdy do pracy nie powinny stanowić dla niego problemu.

Inżynierowie Renault przewidzieli dwie możliwości ładowania baterii. Pierwsza, najprostsza, zakłada podłączenie samochodu do zwykłej, domowej instalacji elektrycznej. Jest ona jednak najmniej efektywna - pełne ładowanie trwa od 6 do 8 godzin. Francuzi pracują również nad specjalnym prostownikiem, który pozwalałby ładować baterie prądem o napięciu 400 V, dzięki czemu czas operacji skraca się do 30 minut. Na tego typu rozwiązanie przyjdzie nam jednak poczekać do 2012 roku.

Ambitnym, acz trudnym do zrealizowania pomysłem jest budowa punktów obsługi pojazdów, w których będzie można wymieniać zużyte baterie na naładowane. Konstrukcja samochodu pozwala dokonywać tego w czasie porównywalnym z normalnym tankowaniem. Operacja taka trwa bowiem zaledwie 3 minuty.

Z.E kangoo otrzyma motor elektryczny o mocy 60 KM, który podobnie jak w przypadku fluence'a, rozwija aż 226 Nm. Zasięg auta również szacowany jest na 160 KM.

Produkcja Z.E fluence powierzona zostanie tureckiej fabryce Renault OYAK w Bursie, tej samej, w której wytwarzane są spalinowe wersje tych pojazdów. Oba elektryczne modele trafia na rynek już w przyszłym roku.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.