Nowa Tesla Model Y w Polsce. Światła z Cybertrucka i 568 km zasięgu
Tesla Model Y jakiś czas temu przeszła modernizację, w wyniku której upodobniła się do Cybertrucka. Oprócz tego poprawiono aerodynamikę, wyciszenie wnętrza czy komfort siedzeń. Na specjalnym pokazie miałem okazję przyjrzeć się zmodernizowanemu Modelowi Y z bliska.
Spis treści:
Tesla Model Y bez wątpienia jest mocną pozycją w gamie amerykańskiego producenta. Od momentu rozpoczęcia produkcji w 2020 roku z taśm zakładów marki zjechało już ponad 3,5 mln egzemplarzy. Do tej pory najlepszym dla Modelu Y rokiem był 2023. Wówczas samochód zdobył miano najpopularniejszego modelu na świecie – według danych JATO Dynamics sprzedano wówczas 1,23 mln sztuk. Ponadto Tesla Model Y była również najchętniej kupowanym samochodem w Europie w 2023 r. Co prawda w zeszłym roku nie udało się jej obronić tytułu (straciła go na rzecz Dacii Sandero), ale pozytywnym akcentem jest natomiast pierwsze miejsce w grudniu 2024 r.
Tesla Model Y. Wygląd podobny do Cybertrucka
To jednak były wyniki Modelu Y przed modernizacją. Teraz na rynek wchodzi auto w poprawionej wersji. Po liftingu najpopularniejsze auto Tesli przestało przypominać wcześniejszą wersję i upodobniło się bardziej do Cybertrucka. To za sprawą nowej sygnatury świetlnej z przodu i z tyłu. Światła połączone są listwami LED. Oprócz tego przeprojektowano przedni zderzak.
To jednak nie wszystko. Przedstawiciele amerykańskiego producenta zaznaczają, że poprawiono również aerodynamikę samochodu. W efekcie opór powietrza jest mniejszy, a to z kolei przekłada się na zwiększony zasięg. Co więcej w przednim zderzaku umieszczono nową kamerę. O to, by działała poprawnie i zapewniała nam odpowiedni widok, dbają spryskiwacz i zintegrowane ogrzewanie.
Wnętrze Tesli Model Y. Jest wygodniej i ciszej
Inżynierowie zajęli się również wnętrzem. Zwrócono uwagę na jakość materiałów – m.in. na aluminiowe wstawki, które znajdziemy m.in. na listwach drzwi czy na desce rozdzielczej. Nowością jest również przesuwane podwójne zamknięcie schowka i uchwytów na kubki znajdujących się w tunelu środkowym. Wprowadzono również przeprojektowaną dźwignię kierunkowskazów. Z prawej strony kolumny kierownicy nie znajdziemy już z kolei dźwigni zmiany biegów.
Przednie fotele i skrajne siedzenia z tyłu są wyposażone w podgrzewanie, a z przodu dodatkowo także w wentylację. Ponadto siedzenia w drugim rzędzie zostały przeprojektowane pod kątem większej wygody – z tego względu mamy głębsze zagłówki, dłuższe poduszki czy elektrycznie regulowane pochylenie oparcia wraz z możliwością złożenia oparcia tylnej kanapy na płasko (również elektrycznie może je potem przywrócić do pionowej pozycji). Skoro już przy drugim rzędzie siedzeń jesteśmy, warto dodać, że siedzący tam podróżni będą mogli skorzystać z ośmiocalowego ekranu dotykowego. Za jego pomocą można sterować klimatyzacją czy oglądać filmy albo grać w gry. Tesla deklaruje również, że poprawiła system audio, by ten brzmiał jeszcze lepiej.
Co więcej inżynierowie Tesli poprawili także wyciszenie wnętrza. Zastosowano szkło akustyczne oraz nowe materiały tłumiące dźwięk. W efekcie hałas drogowy ma być o 22 proc. mniej odczuwalny. Ponadto nowe szkło odbija o 26 proc. więcej energii słonecznej. W efekcie samochód nagrzewa się wolniej, a to oznacza, że łatwiej utrzymać odpowiednią temperaturę wewnątrz.
Jaki napęd w nowej Tesli Model Y?
Tesla Model Y po modernizacji jest już dostępna dla polskich klientów. Sprzedaż rozpoczyna się od edycji Launch Series. Klienci otrzymują wersję Long Range z napędem na cztery koła. Samochód przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,3 sekundy, a zasięg wynosi 568 km. Samochód może jechać z maksymalną prędkością do 201 km/h. Średnie zużycie energii ma wynosić 15,3 kWh na 100 km. Ładując auto prądem stałym można zwiększyć jego zasięg o 266 km w 15 minut. Sama odmiana Launch Series oferuje na stosowne oznaczenia m.in. plakietkę na klapie bagażnika czy wegański zamsz wewnątrz.
Ile kosztuje nowa Tesla Model Y w Polsce?
Cena zmodernizowanej Tesli Model Y w naszym kraju startuje od 264 990 zł. Warto jednak pamiętać, że w polskiej ofercie pozostaje również wersja przed liftingiem. W jej przypadku odmiana Long Range z napędem na wszystkie koła (ale bez specjalnej wersji wyposażenia) to koszt 224 990 zł.