Nowa marka jeszcze w grudniu!

Wczoraj w Bonn odbyła się oficjalna prezentacja nowej marki, która rozpoczyna ekspansję na rynki europejskie.

Brilliance BS6 / Kliknij
Brilliance BS6 / KliknijINTERIA.PL

Mowa o chińskiej firmie Brilliance JinBei Automobile, która blisko współpracuje z BMW, Toyotą i Mitsubishi.

Do Europy dopłynął już transport z pierwszymi pojazdami. Ich importerem i głównym dystrybutorem jest niemiecka firma HSO Motors Europe.

Pierwsza partia pojazdów trafi do Niemiec, Austrii, Szwajcarii, Luksemburga, Belgii, Holandii oraz... Polski. W naszym kraju samochody te mają pojawić się jeszcze w tym roku!

INTERIA.PL

To nie koniec planów ekspansji chińskiego producenta. W połowie przyszłego roku marka pojawi się we Francji, Hiszpanii, Portugalii, Włoszech i Grecji, zaś od 2008 roku sprzedaż samochodów Brilliance rozpocznie się w Norwegii, Finlandii, Szwecji, Czechach, na Słowacji i Węgrzech.

Początkowo oferowany będzie tylko jeden model o nazwie BS6. Przeszedł on badania homologacyjne w niemieckich instytutach Dekra i TUV, gdzie stwierdzono, że spełnia wszystkie europejskie wymogi.

Brilliance BS6 to samochód klasy średniej-wyższej napędzany pochodzącymi od Mitsubishi benzynowymi silnikami o pojemności 2.0 lub 2.4 l. Bardzo atrakcyjne będą ceny. Najtańsza wersja ma kosztować 19 tysięcy euro, zaś najdroższa będzie 4 tysiące euro droższa. A więc w przeliczeniu na złotówki BS6 ma kosztować niewiele ponad 70 tysięcy złotych. A przypomnijmy, że to pojazd klasy średniej wyższej...

INTERIA.PL

Podstawowa jednostka napędowa BS6 dysponuje mocą 122 KM i momentem 170 Nm. Niewiele mocniejszy jest silnik o pojemności 2.4 l, którego moc wynosi 130 KM, a moment 195 Nm. Słabsza wersja silnikowa to dwa poziomy wyposażenia (Comfort i Deluxe). Samochód z silnikiem 2.4 l będzie dostępny tylko w wersji Deluxe.

Osiągi nie mogą zachwycać. Samochód z dwulitrowym silnikiem przyspiesza do 100 km/h w 13.8 s oraz rozpędza się do 190 km/h. Jednostka 2.4 umożliwia osiągnięcie prędkości maksymalnej 195 km/h oraz sprint do "setki" w 12.5 s.

Nie można się jednak dziwić. BS6 to duży samochód. Jego nadwozie ma 4.88 m długości, 1.80 m szerokości i 1.45 m wysokości. Rozstaw osi to 2.79 m, a całkowita masa wynosi 1445 kg. Warto zwrócić uwagę na potężny bagażnik o pojemności 550 litrów.

INTERIA.PL

Te wymiary oznaczają, że konkurentem BS6 będzie np. BMW serii 5 (ceny od 175 tys. zł), audi A6 (ceny od 150 tys. zł) czy skoda superb (ceny od 80 tys. zł).

Producent zapewnia, że BS6 to produkt o wysokim standardzie wykonania. Samochód przechodził testy m.in. w Tybecie w temperaturze -45 st. Celsjusza oraz na wyspie Hainan na Morzu Południowo-Chińskim, na wysokości 4800 m npm w temperaturze 38 st. Celsjusza i przy wysokiej wilgotności powietrza. Dlatego gwarancja będzie wynosiła trzy lata lub 100 tysięcy kilometrów, a więc tyle, ile w wypadku renomowanych producentów europejskich.

W odróżnieniu od landwinda, który katastrofalnie wypadł w testach, zderzeniowych BS6 ma zapewniać wysoki poziom bezpieczeństwa. Już w najtańszej wersji na pokładzie znajduje się m.in. ABS z EBD oraz dwie przednie poduszki powietrzne.

Nad dopracowaniem wielowahaczowego zawieszenia tego pojazdu pracowali specjaliści z Porsche, dlatego właściwości jezdne powinny być przynajmniej na przyzwoitym poziomie.

Nie można narzekać również na poziom wyposażenia. Już najtańszy pojazd standardowo jest wyposażony w czujniki cofania, elektryczne szyby, alarm z pilotem, lakier metaliczny, aluminiowe felgi, klimatyzację manualną i radio z odtwarzaczem CD. W wersji Deluxe dostaniemy pokryte skórą: kierownicę, lewarek skrzyni biegów i tapicerkę, a także automatyczną klimatyzację i zmieniarkę płyt CD.

Niemiecki importer ma nadzieję, że już w przyszłym roku sprzeda w Europie 15 tysięcy samochodów. Nie będą to jednak tylko BS6, bowiem oferta ma zostać poszerzona o auto klasy średniej BS4 (chińska nazwa Jinjue) oraz zaprezentowane na ostatnim salonie pekińskim coupe o nazwie M3. Natomiast w 2008 roku mają się pojawić kompakt BS2 oraz SUV. Nic dziwnego, że plany na 2010 rok zakładają sprzedaż 75 tysięcy samochodów.

O tym, jak poważne plany dotyczące naszego kontynentu ma chiński producent, świadczy również jego planowana obecność na przyszłorocznym, marcowym salonie samochodowym w Genewie.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas