Atak na zdominowaną przez Niemców klasę średnią
Sportage, soul, rio, cee'd, picanto... Odnowiona gama Kii świetnie radzi sobie na rynku, a teraz przyszedł czas na jej skompletowanie. Koreańczycy przypuszczają atak na zdominowaną przez Niemców klasę średnią.
Trudno w to uwierzyć, ale pozycja volkswagena passata jeszcze nigdy nie była tak zagrożona. Od lat musi on, co prawda, walczyć o klientów z konkurencyjnymi mondeo, insignią, czy japońskim avensisem, ale żaden z nich nie ma tak mocnego argumentu, jak Koreańczycy - wysoka jakość za przystępną cenę. Jeśli do tego dodamy fantazyjną stylistykę i świetne warunki gwarancji, nie trudno zrozumieć, dlaczego kierowcy coraz częściej odwiedzają salony Kii i Hyundaia. Teraz zaś pojawią się tam również ci szukający rodzinnej limuzyny, Kia bowiem wprowadza na rynek zupełnie nową optimę.
Jesteśmy w Nicei, gdzie po raz pierwszy europejscy dziennikarze mają okazję wypróbować nową limuzynę Kii.
Poprzedni model (znany u nas jako magentis) był samochodem... przeciętnym. Projektowany jeszcze w czasach, kiedy powiedzenie "Kia jest kijowa" wciąż było aktualne. Nudna stylistyka, brzydkie i niestarannie wykonane wnętrze oraz ospałe silniki i bujające na zakrętach zawieszenie - Koreańczycy nie rozumieli jeszcze wtedy europejskiego podejścia do motoryzacji. Nowy model ma być przeciwieństwem poprzednika. Nowoczesna, drapieżna stylistyka, dopracowany układ jezdny i wnętrze nie odbiegające ergonomią i jakością materiałów od niemieckiej konkurencji. Kia przekonuje w swoich zapowiedziach, że na rynku pojawi się bardzo groźny gracz. Nam zaś łatwo to uwierzyć, bowiem koreańscy inżynierowie nie raz już pokazali, na co ich stać. Poza tym na rynku znajduje się już od jakiegoś czasu bliźniacza konstrukcja - hyundai i40, którym mieliśmy okazję jeździć i wywarł on na nas bardzo pozytywne wrażenie.
Pozostaje zatem jedynie pytanie, na ile nowa optima różni się od bratniego modelu. Kia odgrywa w koncernie rolę marki bardziej nastawionej na sportowe prowadzenie, zaś Hyundai kładzie większy nacisk na komfort jazdy.
Czy tak będzie i tym razem, przekażemy wam już niebawem. Jesteśmy bowiem w Nicei, gdzie po raz pierwszy europejscy dziennikarze mają okazję wypróbować nową limuzynę Kii. Wcześniej jednak, chcielibyśmy poznać waszą opinię: czy sądzicie, że koreańskie limuzyny faktycznie odbiorą klientów passatowi? (MD)
PS. Pierwsze egzemplarze optimy trafią do polskich salonów w styczniu. Wersja wyposażona w benzynowy silnik 2.0 kosztować będzie 82 900 zł, a model z 1.7-litrową, turbodoładowną jednostką diesla drożej o 5 000 zł.
Optima oferowana będzie z gwarancją producenta na 7 lat lub 150 000 km. Gwarancja ta przechodzić ma bez ograniczeń na kolejnych właścicieli pojazdu.