Toyota RAV4? Honda CR-V? A może jeep compass?

Ma nowy przód w stylu grand cherokee, nowy silnik wysokoprężny, a wewnątrz odmienne niż poprzednik materiały. To odświeżony jeep compass CRD limited.

Fot. Piotr Michalak
Fot. Piotr MichalakINTERIA.PL

Testowaliśmy ten SUV, by sprawdzić, czy ma on szansę powodzenia w kraju, w którym klasa małych terenówek opanowana jest przez toyoty RAV4 i hondy CR-V.

Nowe szaty

INTERIA.PL

Oglądana z zewnątrz kompaktowa terenówka Jeepa wywołuje mieszane reakcje. Jedni zachwycają się jej ładnym przodem, inni krytykują wyraźnie napompowane tylne błotniki. Subiektywnie oceniając, w porównaniu z poprzednią wersją, stylistyka zmieniła się jednak na lepsze. Samochód wygląda na bardziej masywny i zwarty jednocześnie.

Amerykańskie wnętrze

Wewnątrz kabiny witają nas niezłe, jak na amerykańskie standardy, materiały, typowe niebieskawe podświetlenie, a także aż 4 uchwyty na kubki. Boczki są miękkie w dotyku, deskę rozdzielczą wykonano jednak z twardego plastiku. Plus za poprawne spasowanie. Świetny i prosty w obsłudze seryjny system audio umożliwia głosowe wybieranie opcji, dość skomplikowane jest tylko pierwsze łączenie telefonu za pomocą Bluetooth. Wśród dostępnych języków na próżno szukać polskiego, więc przyda się podstawowa znajomość choćby angielskiego.

Wygodna, lekko podwyższona pozycja za kierownicą sprzyja dłuższym podróżom i daje poczucie bezpieczeństwa. Fotele obite czarną skórzaną tapicerką z przodu są komfortowe, lecz tylna kanapa już nie zachwyca. Pasażerowie narzekają głównie na krótkie siedzisko. Oparcie umożliwia regulację nachylenia. Za to przestrzeni nad głowami jest w obu rzędach więcej niż sporo. Bagażnik jest ustawny, ale płytki i mały (do wysokości szyb tylko 328 l). Po złożeniu foteli uzyskujemy równą podłogę i pojemność 725 litrów.

W manewrowaniu przeszkadza mała i pochylona tylna szyba, szerokie przednie słupki oraz brak czujników parkowania. Jeśli samochód miałby poruszać się głównie po mieście, warto rozważyć ich zakup.

Europejski silnik

INTERIA.PL

Do napędu 4x4 (seryjnego z tym silnikiem w Polsce) służy nowy silnik 2.2 CRD (163KM i 320 Nm) połączony z 6-biegową, manualną skrzynią. Jest to idealne rozwiązanie do auta o tych gabarytach (masa własna 1655 kg). Zauważalnym problemem skrzyni (ale może tak jest w naszej "testówce"), zwłaszcza kiedy auto jest zimne, są trudności z wrzucaniem pierwszego i wstecznego biegu. To irytujące właśnie w mieście, gdzie często trzeba się zatrzymywać przed światłami.

Według danych producenta, jeep compass pierwsze 100 km/h osiąga po niezbyt imponujących 10,6 sek., rozpędzając się do 202 km/h. Subiektywnie jednak samochód przyspiesza sprawnie na każdym biegu, co ułatwia wyprzedzanie bez redukcji.

Średnie spalanie w teście wyniosło 8,1 l/100km. Na trasie łatwo zejść do 6,3 l/100km.

Do wnętrza kabiny nawet przy wyższych prędkościach nie dociera uciążliwy szum wiatru, lekki klekot silnika usłyszymy powyżej 2 700 obr. na min.

Europejskie prowadzenie

INTERIA.PL

Testowany compass porusza się na seryjnych dla wersji limited, 18-calowych obręczach z oponami 215/55. Bez zastrzeżeń działa precyzyjny układ kierowniczy, który potrafi wręcz dać trochę frajdy w ciasnych łukach.

Auto radzi sobie zarówno z miejskimi, jak i lekko terenowymi nierównościami.

Wyższe zawieszenie zimą ułatwi z pewnością parkowanie w trudno dostępnych dla osobówek miejscach i przejazd po ośnieżonych rejonach. Latem pozwoli zaś na dość "kreatywną" formę parkowania.

Na trasie i przy wyższych prędkościach samochód dobrze trzyma się drogi, nie wykazuje silnej podsterowności. To ważne, ponieważ auta tego typu zazwyczaj mają dość "wywrotną" naturę. Nadwozie nie wychyla się za mocno, tył nie ucieka nawet przy zdjęciu nogi z gazu w zakręcie. Seryjny system kontroli stabilności podczas 1000 km testu interweniował tylko raz. Świetnie reagują hamulce z seryjnym asystentem awaryjnego hamowania, sprawnie radząc sobie z zatrzymywaniem rozpędzonego compassa.

Jeep też potrafi być terenowy

INTERIA.PL

Opony w testowanym egzemplarzu to typowo asfaltowe continental ContiPremiumContact 2. Zapewniają one niezłą przyczepność, są ciche i dobrze radzą sobie w deszczu.

O tym, że przeznaczeniem tego ogumienia nie jest teren, przekonamy się bardzo szybko, zabierając compassa na polną drogę. Głębszy, sypki piasek bądź śliska trawa to łatwy do przeprowadzenia sprawdzian, w którym auto prawie na pewno polegnie. W terenie znacząco pomogłaby zmiana opon na All-Terrain.

Mimo wszystko jazda w miejscach niedostępnych dla osobówek może dać kierującemu sporo radości, a wyprawa na piknik nad jezioro, na łąkę albo na plażę nie musi skończyć się wyciąganiem auta z piasku (oczywiście pod warunkiem, że będziemy mieć inne opony). Nie musimy natomiast obawiać się wjazdów po stromych asfaltowych podjazdach, nawet w deszczu.

Jeep compass

Fot: Piotr Michalak

INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL
INTERIA.PL

Chociaż napęd można "zblokować" w trybie 4WD Lock, jego efektywność w połączeniu ze wspomnianymi oponami jest dość dyskusyjna. W terenie docenimy niezłe resorowanie, sztywne nadwozie i krótkie zwisy - trudniej będzie zostawić zderzak na jakimś pofałdowaniu. Jedynie skok zawieszenia nie imponuje i mógłby być większy, ponieważ tylna oś dość szybko traci kontakt z podłożem. Jeżdżąc po lesie albo w lekkim terenie dostrzeżemy zalety prostoty wykończenia dużych i podgrzewanych lusterek (wykonane z twardego i szorstkiego plastiku nie dadzą się łatwo porysować) i przykręcanych zwykłymi śrubami zderzaków z czarnymi dolnymi częściami. "Chwyt" powietrza do filtra umieszczony jest wysoko, co sprzyja przejazdom np. przez strumienie (maksymalnie 280 mm).

Reasumując: jeep compass 4x4 jest bardziej terenowy niż wygląda to na pierwszy rzut oka.

Niezłe wyposażenie

W wyposażeniu limited są 4 szyby sterowane elektrycznie, podgrzewane przednie fotele (fotel kierowcy z częściowo elektryczną regulacją), 6 poduszek powietrznych, kontrola trakcji i stabilności, terenowy ABS, napęd na 4 koła, radio ze zmieniarką na 6 płyt, sterowaniem na kierownicy i zestawem głośnomówiącym, tempomat, ciemne szyby, 18-calowe koła. Do tego przydatny wskaźnik ciśnienia powietrza w kołach i kompas. Brakuje przede wszystkim czujników parkowania, jak również nawigacji i ksenonowych reflektorów.

Podsumowanie

Za cenę 125 000 zł otrzymujemy komfortowy i bezpieczny samochód, którym bez większych kompleksów można jeździć po mieście, w trasie i lekkim terenie. Jeśli nie boimy się zimy, poruszamy się głównie po mieście i chcemy przede wszystkim mieć auto zdolne do pokonywania krawężników, można spokojnie zdecydować się na wersję 2.0 z przednim napędem, której ceny zaczynają się od 82 500 zł, a której wersja limited kosztuje 91 900 zł. Nie oczekujmy od tego auta właściwości jezdnych na poziomie grand cherokee, ale konkurencyjne hondę CR-V czy toyotę RAV4, zwłaszcza w terenie, jeep compass CDR limited może już zawstydzić.

(WH)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas