Honda, Nissan i Mitsubishi razem? Chą zbudować japoński superkoncern
Honda i Nissan intensyfikują dialog mający na celu zbadanie możliwości połączenia firm w jeden holding. Powstały w ten sposób gigant miałby być japońską odpowiedzią na presję producentów aut elektrycznych: chińskiego BYD i amerykańskiej Tesli. Nowy superkoncern z Japonii skupiałby aż trzech producentów: Hondę, Nissana i Mitsubishi.
Spis treści:
O toczących się między japońskimi gigantami rozmowach donosi m.in. Bloomberg i BBC. W swoich najnowszych publikacjach zachodnia prasa powołuje się na japoński dziennik "Nikkei". Efektem rozmów może być utworzenie japońskiego gigakoncernu motoryzacyjnego skupiającego trzy rodzime marki: Hondę, Nissana i – należące w 34 proc. do Nissana – Mitsubishi.
Nie chcieli Renault. Powstanie japoński Stellatntis?
Pierwsze doniesienia o zacieśnieniu współpracy między Hondą i Nissanem pojawiły się już w marcu. Jeszcze w lipcu Nissan Motor, Honda Motor i Mitsubishi Motors ogłosiły podpisania memorandum dotyczącego ”omówienia ram współpracy” na kilku polach, jak:
- technologie środowiskowe,
- technologie elektryfikacji,
- rozwój oprogramowania.
"Przemysł samochodowy jest w okresie transformacji, o którym mówi się, że ma miejsce raz na sto lat. Oczekujemy, że połączenie technologii i wiedzy kultywowanych przez Nissana i Hondę, a także siła i doświadczenie Mitsubishi Motors, pozwoli nam szybciej rozwiązać różne problemy związane z elektryfikacją i sztuczną inteligencją na skalę globalną oraz pomóc w przeprowadzeniu reform społecznych" – komentował wówczas prezes Hondy Toshihiro Mibe.
Japończycy zbudują gigakoncern motoryzacyjny?
Szczegóły rozmów pozostają tajemnicą, ale najnowsze doniesienia zapoczątkowane przez japoński dziennik ”Nikkei” sugerują, że negocjacje weszły właśnie w nową fazę.
Eksperci nie mają wątpliwości, że końcowym efektem rozmów mógłby być nowy światowy gigant - japoński koncern realizujący wspólną politykę w zakresie produkcji i rozwoju samochodów elektrycznych. W takim scenariuszu trzecim członkiem sojuszu stałoby się Mitsubishi, które w 34 proc. stanowi dziś własność Nissana.
Honda, Nissan i Renault w jednym koncernie. Japończycy boją się BYD i Tesli
Mimo zainteresowania mediów przedstawiciele Hondy i Nissana nie dzielą się żadnymi nowymi informacjami w tej sprawie. Wystosowali jedynie identyczne, lakoniczne oświadczenia.
Honda i Nissan badają różne możliwości przyszłej współpracy, wykorzystując wzajemne atuty
Służby prasowe nie odniosły się jednak do pytań BBC dotyczących poziomu zawansowania rozmów. Z ujawnionej przez BBC korespondencji dowiedzieliśmy się jedynie, że ”interesariusze będą informowani w odpowiednim czasie, jeżeli pojawią się jakieś aktualizacje”.
Fuzja z Hondą uratuje Nissana? Plan Ghosna ale bez Francuzów?
Rozmowy między Hondą a Nissanem przypominają plan realizowany wcześniej przez skompromitowanego aferami korupcyjnymi szefa Renault i Nissana – Carlosa Ghosna. Planem Ghosna na przetrwanie burzliwych czasów było właśnie zacieśnienie współpracy Renault, Nissana i – w konsekwencji Mitsubishi – w ramach jednego koncernu.
Sam Nissan znajduje się ostatnio w bardzo trudnym położeniu. Po rozluźnieniu więzów z Renault (chociaż firmy formalnie wciąż pozostają w sojuszu), trzeci co do wielkości producent samochodów w Japonii zmaga się z kryzysem sprzedaży. Kilka tygodni temu Makoto Uchida, dyrektor generalny japońskiego koncernu, ogłosił plany zmniejszenia zdolności produkcyjnych nissana o 20 proc. i 6,7 proc. redukcję zatrudnienia. Zgodnie z najnowszymi planami pracę w fabrykach Nissana stracić ma 9 tys. z około 133,5 tys. zatrudnionych.