Seat Ateca. Wiemy jak jeździ i ile kosztuje

Myślenice, Szczebrzeszyn, Szczecin, Małopolska, Jelenia Góra… Czy potraficie wyobrazić sobie takie słowa w nazwach modeli samochodów?

Przy całym szacunku dla ojczystego języka musimy przyznać, że Hiszpanie są w lepszej sytuacji. Nazwy ich miejscowości czy regionów są prostsze w pisowni, łatwiejsze w wymowie dla cudzoziemców, a przy tym nader dźwięczne. Dlatego świetnie wypadają w roli nazw pojazdów. Nic dziwnego, że od lat chętnie sięga po nie SEAT. Ibiza, Leon, Toledo, Alhambra, Altea, Cordoba... Ateca, najnowszy samochód z logo, nawiązującym swoim kształtem do słynnej Alei Diagonal w Barcelonie, rozsławia malowniczą wieś w prowincji Saragossa, w samym sercu Półwyspu Iberyjskiego. Wprowadzając ten model SEAT dołącza do grupy producentów, oferujących auta należące do supermodnego i, zdaniem fachowców, bardzo perspektywicznego segmentu crossoverów i kompaktowych SUV-ów.

Reklama

"Prostota jest podstawowym komponentem piękna" - twierdzi Alejandro Mesonero, szef Biura Projektów SEATA. Ateca w pełni odzwierciedla tę ideę. Czysta w formie, nie przeładowana detalami sylwetka, odpowiednie proporcje (aczkolwiek, przy prześwicie wynoszącym 187 mm, samochód sprawia wrażenie wyższego niż jest w rzeczywistości), ostre przetłoczenia, dodające dynamizmu i pięknie grające światłocieniem, ciekawy wzór LED-owych reflektorów, duże koła z efektownymi alufelgami... Hiszpański crossover prezentuje się atrakcyjnie, zwłaszcza w nadwoziu polakierowanym w kolorze Samoa Orange, który ma oddawać barwy słońca wschodzącego nad Barceloną.

Wnętrze nowego seata nie pozostawia żadnych wątpliwości, że zasiedliśmy w samochodzie spod znaku VW. Spotkamy tu wiele elementów znanych z audi, volkswagenów czy skód. Całość została porządnie złożona i wykonana z materiałów o niebo lepszych od tych, które pamiętamy na przykład z dość popularnej swego czasu w Polsce altei. Twarde tworzywa znajdziemy jedynie na boczkach drzwi i środkowej konsoli. Nie są one jednak nieprzyjemne w dotyku i nie sprawiają wrażenia dobranych po taniości.

Kokpit został rozplanowany według niemieckich standardów, czyli wzorowo. Relatywnie niewielka kierownica dobrze leży w dłoniach. Auto jest przestronne, zarówno w pierwszym, co oczywiste, jak i w drugim, co już mniej oczywiste, rzędzie siedzeń (ateca ma 4363 mm długości a rozstaw jej osi wynosi 2638 mm). Widoczność z wnętrza pojazdu należy ocenić jako niezłą, choć byłaby jeszcze lepsza przy większych bocznych lusterkach. Najwyraźniej ich funkcjonalność poświęcono w imię estetyki i spójności designu.

Bagażnik jest ustawny i pojemny (485-510 litrów). Szkoda, że po położeniu oparć tylnej kanapy powstaje spory próg. Za to klapę kufra można podnieść do góry lub opuścić przesuwając stopą pod tylnym zderzakiem.

Jak przystało na pojazd wchodzący na rynek w połowie drugiej dekady XXI wieku ateca jest naszpikowana nowoczesną technologią - systemy sprzyjające bezpieczeństwu jazdy, duży, ośmiocalowy ekran dotykowy, bogate multimedia z funkcją Full Link, pozwalającą na integrację ze smartfonami, bezprzewodowe ładowanie telefonu, ledowe oświetlenie wnętrza z ośmioma kolorami do wyboru itd. Rzecz jasna nie trzeba dodawać, że wiele z tych ekstrasów stanowi wyposażenie opcjonalne.

Podczas prezentacji, zorganizowanej dla dziennikarzy w Barcelonie, gospodarze urządzili specjalny parkur, na którym sprawdzaliśmy możliwości terenowe seata ateca oraz testowaliśmy działanie instalowanego w tym modelu systemu czujników i kamer. Ta ostatnia próba polegała na jeździe przy zerowej widoczności po krętej, wytyczonej pachołkami trasie, z cofaniem i podjeżdżaniem pod zaczep przyczepy - samochodem z całkowicie zasłoniętymi wszystkimi szybami. Jedynym przewodnikiem kierowcy był ekran z wyświetlaną na nim wizualizacją położenia pojazdu. Ciekawe doświadczenie...

Gama silnikowa seata ateca obejmuje jednostki znane z innych modeli grupy Volkswagena. Są to zatem silniki benzynowe: 1.0 TSI 115 KM, 1.4 TSI 150 KM, 1.4 TSI 150 KM DSG (czyli z dwusprzęgłową skrzynią biegów), 1.4 TSI 150 KM 4drive (napęd na dwie osie), 1.4 TSI 150 KM 4drive DSG oraz wysokoprężne: 1.6 TDI 115 KM, 2.0 TDI 150 KM, 2.0 TDI 150 KM 4drive i 2.0 TDI 190 KM DSG 4drive. Ulicami Barcelony i drogami wokół stolicy Katalonii jeździliśmy crossoverami z najmocniejszym benzyniakiem i topowym dieslem.

Trzeba szczerze powiedzieć, że doznaliśmy pewnego zawodu. Rozczarował zwłaszcza ten drugi. I jego moc, i katalogowe osiągi (od 0 do 100 km/godz. w 7,5 sekundy) prezentowały się obiecująco, jednak w rzeczywistości po tak napędzanym samochodzie można by spodziewać się większej dynamiki. Niestety, nawet w trybie Sport (są jeszcze Normal, ECO, Individual, Off-Road i Snow - te dwa ostatnie występują tylko w pojazdach w wersji 4drive) trudno byłoby powiedzieć, że auto jakoś nadzwyczaj ochoczo rwie do przodu.

Testowane samochody wykazywały przy tym dość spory apetyt na paliwo. W benzynowym komputer pokładowy pokazał średnie zużycie paliwa na poziomie 8,5 - 10 l/100 km (trochę autostrady, trochę miasta, trochę krętych dróg w górach). W dieslu, w podobnych warunkach, wyniosło ono około 7,5 l/100 km.

Ateca jest samochodem dopracowanym, po niemiecku doskonale poprawnym. Szkoda, że odrobinę brakuje mu hiszpańskiej ikry. Mimo to wróżymy nowości  Seata niemałe rynkowe powodzenie.

W Polsce pierwsze egzemplarze tego crossovera mają pojawić się w salonach sprzedaży wczesną jesienią. Auto będzie dostępne w trzech wersjach wyposażenia: Reference, Style i Xcelllence. Ceny - od 77 100 zł. 

                            

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy