Renault Clio - pierwsza jazda
Renault jest ekspertem w dziedzinie aut miejskich. Potwierdza to nowe Clio, które może okazać się hitem francuskiej marki.
Francuzi zawsze potrafili robić miejskie samochody. Renault Clio od pierwszej generacji jest najlepszym przykładem, a najnowsza, czwarta odsłona tylko potwierdza tę tezę. Nie dlatego, że to rewolucyjna konstrukcja, lecz ponieważ ma wszystkie cechy dobrego miejskiego samochodu. A poza tym ładnie wygląda.
Tylko tyle i aż tyle
Jak większość nowych samochodów Clio urosło, ale nie w każdym wymiarze. Jest dłuższe i szersze od poprzednika, zwiększył się rozstaw osi (teraz mierzy 259 cm), ale przy okazji zmniejszono jego wysokość o 4,5 cm i odchudzono aż o 100 kg. Dzięki zmienionym proporcjom oraz przedniej części zainspirowanej koncepcyjnym Renault Dezir, nowe Clio prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie.
W środku również jest ładnie i śmiało. Mimo użycia twardych tworzy sztucznych wnętrze wygląda ciekawie. To zasługa odważnego wzornictwa i ciekawej kolorystyki. Pewne uwagi można mieć do ergonomii, szczególnie w przypadku tańszej wersji ekranu dotykowego (Media Nav), gdzie wszystkimi funkcjami steruje się przy jego pomocy, co w czasie jazdy nie jest zbyt wygodne. Przydałyby się tradycyjne przełączniki dublujące chociaż podstawowe funkcje. Tylko częściowo sytuację ratuje sterowanie radiem dostępne przy kierownicy.
Na szczęście po zajęciu miejsca za kierownicą dobry humor wraca, a uśmiech pojawia się w czasie jazdy. Clio ma doskonale, jaki na samochód miejski, zestrojone zawieszenie. Oferuje wysoki komfort i jednocześnie dobre własności jezdne. Nie przechyla się za bardzo, nie jest mocno podsterowne, inżynierom udało się osiągnąć idealny kompromis. Również elektrycznie wspomagany układ kierowniczy jest wystarczająco precyzyjny i bezpośredni.
Downsizing na całego
Pod maską kryje się zupełna nowość: 3-cylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o poj. 0,9 l i mocy 90 KM. Ma atrakcyjne brzmienie i w jeździe miejskiej sprawdza się bardzo dobrze. Oferuje sporo momentu rozwijanego przy niskich obrotach, a skrzynia biegów jest dobrze zestopniowana. Po wjechaniu na autostradę wrażenia są gorsze, silnikowi brakuje mocy w górnym zakresie obrotów, a przekładni - szóstego biegu. Jeśli ktoś zamierza często pokonywać dłuższe trasy, znacznie lepszym wyborem będzie również 90-konny turbodiesel o poj. 1,5 l, który oferuje niemal dwa razy więcej momentu przy sporo niższych obrotach. Ofertę uzupełniają dwa 75-konne silniki (benzynowy i turbodiesel).
Renault Clio czwartej generacji pojawi się w polskich salonach w ostatni weekend października 2012 r. Dostępna będzie tylko 5-drzwiowa wersja. Ze względu na znikome zainteresowanie klientów, 3-drzwiowa nie jest przewidziana.
W 2013 r. można się spodziewać uzupełnienia gamy o mocniejszy benzynowy silnik (1,2 l, 120 KM), dwusprzęgłową skrzynię biegów EDC, a także sportową wersję R.S. (1.6 turbo, 200 KM).
Łukasz Kifer