Nissan Qashqai 2021 - kreator mody
Qashqai pierwszej generacji zadebiutował w 2007 roku i z pewnością był jednym z pionierów rozwoju crossoverów. Samochód wyznaczył nowe trendy w motoryzacji i stał się prawdziwym hitem sprzedaży. W 2013 roku pojawiła się druga generacja, a obecnie na rynku debiutuje już trzecia odsłona Qashqaia. Producent zapewnia, że mamy do czynienia z zupełnie nowym samochodem, który zachował wszystkie zalety swoich poprzedników, poprawił słabe punkty i dodał dużo nowych zalet. Czy można wierzyć w te zapewnienia? Sprawdzamy.
Już wygląd zewnętrzny jasno przekazuje, że mamy do czynienia z nowym modelem. Charakterystyczne przednie reflektory w kształcie bumerangów, wyraźnie widoczne osłony zderzaków, potężny grill, dynamicznie nakreślona linia dachu i pokaźnej wielkości felgi sprawiają, że auto zwraca na siebie uwagę. Nowy Qashqai urósł względem swojego poprzednika, co poskutkowało zwiększeniem ilości miejsca we wnętrzu. Producent na każdym kroku stara się podkreślić, że przy projektowaniu tego auta zwracano uwagę na bardzo wiele detali i szczegółów. Znajdziemy tu logo wytłoczone przy przednich światłach, obudowę anteny, która kształtem przypomina płetwę rekina i wiele harmonizujących ze sobą przetłoczeń. Wszystko to sprawia, że samochód prezentuje sobą odważny styl i daje poczucie, że mamy do czynienia z bardzo dopracowanym i przemyślanym projektem.
O ile ocena wyglądu zewnętrznego to kwestia dyskusyjna i zależna od gustu, to wnętrze powinno zadowolić niemal każdego. Nissan chwali się, że poprawił jakość użytych materiałów oraz ich spasowanie i to naprawdę widać i czuć pod palcami. Niemal wszystko, co jest w zasięgu naszych dłoni, jest miłe w dotyku. Nie ma tu też mowy o żadnym skrzypieniu czy trzeszczeniu w czasie jazdy i można poczuć się jak w aucie wyższej klasy.
Poczucie luksusu potęgują świetne fotele pokryte skórą, z elektrycznym sterowaniem, regulacją podparcia lędźwiowego, podgrzewaniem i masażem. Zapewniają one także skuteczne trzymanie boczne i naturalną, wysoką pozycję. Pochwalić należy także ilość miejsca i to w obu rzędach. Kabina jest wyraźnie bardziej przestronna niż w poprzedniku, a wrażenie dostępnej przestrzeni wzmacnia ogromny szklany dach. Z tyłu wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby, trzecia może już narzekać na wyraźnie wysunięty tunel środkowy i wąskie siedzisko. Przy wsiadaniu i wysiadaniu docenimy fakt, że tylne drzwi otwierają się praktycznie pod kątem prostym. Bagażnik posiada bezdotykowo otwieraną klapę, oferuje 504 litry podstawowej pojemności, podwójną podłogę i sporej wielkości otwór załadunkowy. Niestety, wkładanie cięższych bagaży utrudni wysoko poprowadzony próg.
Do obsługi multimediów, zmiany ustawień pojazdu i odczytywania najważniejszych informacji służą aż trzy wyświetlacze. Centralny jest dotykowy, bardzo czytelny, ale czasami ma problemy z płynną pracą. Kolejny ekran pełni rolę zestawu wskaźników, ma przekątną ponad 12 cali, pozwala na szeroką konfigurację prezentowanych treści, umożliwiając na przykład wyświetlanie nawigacji. Ponadto, na przedniej szybie ulokowany został wyświetlacz przezierny "head-up" w rozmiarze 10,8 cala.
Co ważne, podstawowe funkcje obsługiwane są wciąż poprzez fizyczne przyciski o bardzo dobrze wyczuwalnym skoku. Producent chwali się tym, że nie uległ obecnie panującej modzie i nie przeniósł wszystkich ustawień na ekran dotykowy. Ciekawym akcentem jest tutaj również paleta dźwięków systemowych, która stworzona została przy współpracy z producentem gier wideo Bandai Namco, odpowiedzialnym jest za takie produkcje jak Pac-Man czy Tekken. Niby drobiazg, ale rzeczywiście wszystkie wydawane przez system sygnalizacje dźwiękowe są przyjemne dla ucha. Będąc w tematyce dźwięków, należy też pochwalić świetnej jakości system audio, który dostarczyła firma Bose. W delektowaniu się ulubionymi utworami pomaga także wyjątkowo skuteczne wyciszenie kabiny - nawet przy wysokich prędkościach do środka nie dociera zbyt wiele hałasów. System multimedialny możemy połączyć z naszym smartfonem za pomocą specjalnej aplikacji i dzięki temu będziemy mogli zlokalizować samochód, zamknąć go lub otworzyć oraz sprawdzić najważniejsze parametry, jak na przykład ciśnienie powietrza w oponach. Do tego działa tutaj bezprzewodowa obsługa Apple CarPlay i przewodowa obsługa Android Auto. Docelowo jednak obie te funkcje mają być realizowane bezprzewodowo. Bezpieczeństwo wspiera cały szereg zaawansowanych asystentów, w tym także predykcyjny system ostrzegania przed kolizją, który monitoruje dwa poprzedzające samochody, by zawczasu ostrzec kierowcę o potencjalnym zderzeniu.
Testowany egzemplarz wyposażony został w silnik benzynowy 1.3, współpracujący z układem tak zwanej "miękkiej hybrydy". Maksymalna moc na poziomie 158 KM i moment obrotowy wynoszący 270 Nm pozwala na całkiem żwawe przyspieszanie, choć amatorzy bardziej dynamicznej jazdy raczej nie będą zachwyceni. Przyspieszenie do "setki" zajmuje 9,2 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 198 km/h. Na pochwałę zasługuje natomiast obecna tu bezstopniowa przekładnia CVT. Zastosowano w niej funkcję symulowania zmiany biegów, co sprawia, że dostarcza wiele przyjemności podczas jazdy. Przyspieszanie jest płynne i nie powoduje charakterystycznego "wycia" silnika, które czasem możemy spotkać w podobnych konstrukcjach.
Mieliśmy też okazję przejechać się samochodami, które wyposażone byłe w manualną skrzynię i tam największym mankamentem był spory luz na dźwigni zmiany przełożeń. Pojawiał się on zarówno przy wybieraniu żądanego biegu, jak i również już po jego "wbiciu". Zapytaliśmy o to ekspertów Nissana, którzy też zwrócili na ten fakt uwagę i tłumaczyli, że może to być problem wynikający z tego, że dane nam było testować auta jeszcze przedprodukcyjne, które dodatkowo mają za sobą już trudną przeszłość intensywnych prób.
Zużycie paliwa jest mocną stroną tego auta. Podczas jazd testowych, których trasy obejmowały tereny miejskie i obszary niezabudowane, średnie spalanie nie przekraczało 7 litrów na 100 kilometrów. Kolejną ważną zaletą jest udane zestrojenie zawieszenia. Skutecznie tłumi ono nawet większe nierówności i to pomimo obecności felg w rozmiarze 20 cali. Jednocześnie zachowuje odpowiednią sztywność, zapewniając stabilność i pewność prowadzenia. Dostępne są trzy tryby jazdy: standardowy, sportowy i ekologiczny. Wpływają one na charakterystykę pracy silnika, skrzyni biegów i układu kierowniczego.
Różnice w dostępnych wersjach wyposażenia nowego Qashqaia i w cenach, które należy za nie zapłacić są bardzo wyraźne. Dostępnych jest pięć podstawowych wariantów i jeden limitowany, z okazji premiery modelu. Mniejszy wybór jest natomiast w przypadku konfiguracji napędu. Obecnie wszystkie auta wyposażone są w doładowany silnik benzynowy o pojemności 1.3 litra, sprzężony z instalacją "miękkiej hybrydy". Układ ten występuje w dwóch wariantach mocy: 140 lub 158 KM. Kupujący może także zdecydować się na manualną lub automatyczną skrzynię biegów, a wybierając tę drugą opcję dokupić może także napęd na wszystkie koła. Dostępny jest on tylko w wyższych wersjach wyposażenia i wymaga dopłaty 7600 złotych.
U dołu cennika znajduje się wersja wyposażenia o nazwie Visia, której ceny rozpoczynają się od 99 800 złotych. Za taką kwotę otrzymamy słabszy wariant napędowy i manualną skrzynię biegów. W ramach wyposażenia standardowego otrzymamy między innymi manualną klimatyzację, tylne czujniki parkowania, system łączności Bluetooth, przednie i tylne światła wykonane w technologii LED oraz pełen pakiet systemów bezpieczeństwa. Na przeciwległym biegunie cennika plasuje się testowana przez nas topowa wersja Tekna+, która w odmianie z napędem na przednią oś kosztuje minimum 167 600 złotych. W 2022 roku oferta zostanie poszerzona o odmianę z napędem e-Power, czyli hybrydowym szeregowym, o mocy 192 KM.
Nowy Nissan Qashqai przypomina, dlaczego tak szybko rozwinęła się popularność samochodów uterenowionych. Model ten łączy kompaktowe rozmiary nadwozia z bardzo przestronnym i praktycznym wnętrzem oraz oryginalną stylistyką. Zawieszenie może być wzorem dla tego typu aut, bo pozwala bez stresu pokonywać gorszej jakości nawierzchnie, jednocześnie stabilizując pojazd przy wyższych prędkościach i gwałtownych manewrach. Do tego mamy tu bogate wyposażenie, pakiet nowoczesnych technologii na pokładzie i całkiem ekonomiczny napęd, który jednak nie grzeszy dynamiką. Qashqai broni się za to wysokim komfortem jazdy, który bez problemu zapewni czterem dorosłym osobom. Kosztuje niemało, ale posiada sporo argumentów, by bronić swojej wartości.
Tekst i zdjęcia: Michał Borowski
***