​Mitsubishi ASX po dużych zmianach

Najmniejszy z SUV-ów Mitsubishi, model ASX jest obecny na rynku od 2010 roku. W bardzo konkurencyjnym segmencie SUV-ów segmentu C radzi sobie od początku całkiem dobrze. Po dwóch liftingach w latach 2013 i 2016 przyszedł czas na poważniejszą modyfikację.

ASX to najlepiej sprzedawany model marki spod znaku trzech diamentów w Polsce. Także w innych krajach jest bardzo ważnym modelem w gamie, będąc jednym z trzech bestsellerów marki obok L200 i Outlandera. Od początku produkcji sprzedano w Europie 333 000 egzemplarzy, z czego blisko 20 000 w Polsce. Warto więc już teraz, na kilka miesięcy przed premierą rynkową, przyjrzeć się nowej wersji tego modelu.

Gdy na lotnisku w Lizbonie zobaczyliśmy po raz pierwszy czekające przed terminalem cztery nowiutkie egzemplarze jeszcze z serii przedprodukcyjnej, zrobiły one na nas spore wrażenie. Nowe wcielenie Mitsubishi ASX prezentuje się bardzo atrakcyjnie  Nadwozie o wyrazistej, harmonijnej linii zaprojektowano zgodnie z nową koncepcją stylistyczną marki zwaną Dynamic Shield, znaną choćby z zaprezentowanego dwa lata temu większego modelu Eclipse Cross. Już na pierwszy rzut oka nietrudno dostrzec liczne smaczki, po których można będzie na drodze łatwo odróżnić ASX-a od innych samochodów. Dotyczy to na przykład detali przedniego zderzaka czy tylnych lamp. Nie ulega wątpliwości, że nowy ASX prezentuje się zdecydowanie lepiej i bardziej efektownie od poprzednika.

Reklama

Pod maskę nowego modelu trafi dwulitrowy wolnossący silnik benzynowy o mocy 150 KM przy 6 000 obr./min i momencie obrotowym 195 Nm przy 4 200 obr/min. Jednostka, dostępna do tej pory na rynku amerykańskim, zastąpi dotychczasowy 117-konny silnik o pojemności 1,6 litra. I to powinien być strzał w dziesiątkę na naszym rynku. Według badań polscy klienci cenią jednostki wolnossące, nie ufając kolejnym "silnikom roku" o coraz mniejszej pojemności i liczbie cylindrów, za to coraz większym wysileniu i... nie zawsze oczekiwanej niezawodności.

Wygląda na to, że Mitsubishi jest kolejnym producentem, który odchodzi od downsizingu i decyduje się na sprawdzoną, dopracowaną jednostkę wolnossącą o większej pojemności. Podczas jazdy testowej na dystansie około 300 km, w różnych warunkach poza miastem, średnie zużycie paliwa wersji ze skrzynią manualną, wyniosło niewiele ponad 7 l/100 km, a chwilami trochę cisnęliśmy... To bardzo przyzwoity wynik.

Klienci będą mieli do wyboru przekładnię bezstopniową CVT i tradycyjną 5-biegową skrzynię manualną. Ta pierwsza działa nieco specyficznie i wymaga przyzwyczajenia. Pewniejszym wyborem będzie przekładnia manualna, nieźle zestopniowana, gdzie można mieć tylko uwagę do "dziury" między pierwszym i drugim biegiem. Nie przeszkadza specjalnie brak szóstego biegu. Przy 160 km/h silnik kręci się około 4 000 obrotów na minutę i nie jest dokuczliwie głośny. To kolejna istotna zmiana na plus.

Szybkość maksymalna wynosi dla obydwu wersji 190 km/h. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h to 10,2 sekundy dla wersji ze skrzynią manualną (o dwie sekundy szybciej niż poprzedni model), a przekładnia CVT wyraźnie spowalnia pojazd, bo tu wynik jest od półtorej (2WD) do dwóch (4WD) sekund gorszy. Z kolei automat zapewnia wyraźnie lepszą elastyczność, bo przyspieszenie od 120 do 140 km/h jest znacznie lepsze. 

Prowadzenie jest przyjemne i pewne zarówno na autostradzie, jak i na krętych drogach pagórkowatego regionu Alentejo na południe od Lizbony, gdzie zaplanowano trasy testowe. Nowy ASX jest nieco bardziej sztywny i precyzyjny w prowadzeniu w porównaniu z poprzednią wersją. To z pewnością w pewnym stopniu zasługa 18-calowych kół, które miały testowane samochody. Na nieco zbyt szybkie wejście w zakręt samochód reaguje przewidywalną lekką podsterownością, ale co najważniejsze nie zaskakuje kierowcy niespodziewanymi "akcjami".

Krótkie zwisy i spory 19-centymetrowy prześwit zapewniają całkiem niezłe własności terenowe. Sprawdziliśmy ASX-a 2WD na plaży i w warunkach delikatnie offroadowych, gdzie bardzo przyzwoicie dawał sobie radę.

W środku pełna klasyka. I to bardzo dobra klasyka. Jakość wykończenia i materiałów wyraźnie się poprawiła, podobnie jak sterowanie funkcjami, które jest teraz zdecydowanie bardziej intuicyjne niż w poprzednim modelu. Klasyczne okrągłe zegary przed kierowcą są bardzo czytelne. Znów okazuje się, że proste, sprawdzone rozwiązania są najlepsze. Środkowa konsola z 8-calowym wyświetlaczem wysunięta nieco w kierunku kabiny sprawia wrażenie masywnej, ale zapewnia bardzo wygodną i intuicyjną obsługę wszystkich funkcji. Do obsługi klimatyzacji służą trzy klasyczne pokrętła, umieszczone pod ekranem. Prościej i wygodniej się nie da.

Fotele są wygodne, chociaż nieco zbyt płaskie, a pozycja za kierownicą jest bardzo uzależniona od wersji pojazdu. Jeżeli wybierzemy ręczną regulację, mamy do dyspozycji bardzo szeroki zakres ustawień fotela i każdy znajdzie odpowiednią dla siebie pozycję. Natomiast w wersji z regulacją elektryczną siedzimy dużo wyżej, co nie wszystkim będzie odpowiadać. Zapewne winę za to ponosi rozbudowany mechanizm regulacji. Z podobnym zjawiskiem mamy do czynienia w wielu modelach samochodów, ale w ASX-ie różnica jest bardzo duża. Jeżeli więc lubimy siedzieć nisko, zaoszczędźmy przy okazji parę złotych i zdecydujmy się na wersję z regulacją manualną.   

W standardowym wyposażeniu znajdą się między innymi reflektory bi-led. Wrażenie robi dobrej jakości nagłośnienie Rockford-Fosgate, a po prawej stronie w bagażniku znajdziemy efektowny, potężny efekt subwoofer z logo tej firmy.

Skoro o bagażniku mowa, ma on przyzwoite 406 litrów i bardzo regularny, foremny kształt, chociaż jego podłoga znajduje się dość wysoko.

Nowy samochód trafi do polskich salonów w październiku, a klienci będą mogli wybierać wśród 10 wersji wyposażenia. Jak na SUV-a przystało dostępny będzie napęd 4WD. Odmiana z napędem na koła przednie dostępna będzie ze skrzynią manualną i automatyczną, a 4WD tylko z automatyczną. Polski importer zakłada sprzedaż na poziomie 2 500 sztuk rocznie i podkreśla, że dzięki wprowadzonym zmianom nowy ASX będzie miał większą wartość rezydualną, czyli po prostu będzie lepiej trzymał cenę, co dla polskich klientów ma coraz większe znaczenie.

Dla kogo jest nowy ASX? Grupa docelowa pozostanie bardzo podobna. To samochód dla kogoś, kto poszukuje wygodnego, praktycznego samochodu dla rodziny typu 2+2, od biedy 2+3, samochodu głównie do miasta, ale także na weekendowe czy wakacyjne wypady. Zapomnijmy o sportowych osiągach, bo nie do tego służy ASX, chociaż zapewnia całkiem przyzwoite osiągi, ale w roli uniwersalnego samochodu rodzinnego na co dzień spisze się bardzo dobrze, jednocześnie wyróżniając delikatnie się z tłumu, dzięki atrakcyjnej stylizacji.

Grzegorz Gac  


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy