Mercedes SLS AMG w oczach pewnej blondynki
Jak powinien wyglądać przepis na samochód, który co prawda nie będzie sprzedawał się w milionach egzemplarzy na całym świecie i decydował o wynikach finansowych producenta, ale za to podniesie ciśnienie krwi miłośnikom motoryzacji i pozwoli zbudować lub utrwalić pożądany wizerunek marki? Na przykład tak...
Nie oglądając się na koszty, sięgnij po wszystko, co najnowocześniejsze i najbardziej technicznie wyrafinowane. Supertechnikę obuduj odpowiednim nadwoziem - futurystycznym lub utrzymanym w stylu retro, lecz zawsze takim, którego nikt nie uzna za nudne. Dodaj szczyptę legendy i odrobinę nieskrępowanej fantazji, na przykład w postaci niezwykłego gadżetu lub nietypowego rozwiązania, zarzuconego w przeszłości jako niepotrzebne lub nieracjonalne.
Zgodnie ze znanym powiedzeniem handlowców "klient kupuje towar oczami", ale nie wolno ci oczywiście zapomnieć o silniku - duża pojemność, rasowe brzmienie, imponujące osiągi...
Według tej recepty został skomponowany mercedes SLS AMG. Zanim opublikujemy tekst na temat tego samochodu, który trafił do nas na test, zapraszamy na film.
O najbardziej zaawansowanym sportowym supersamochodzie, jaki obecnie można dostać na rynku, opowiada pewna blondynka...