Jeep Grand Cherokee SRT8 - pierwsza jazda
Nowy Jeep Grand Cherokee STR8 z 468-konnym silnikiem 6.4 V8 potrafi nauczyć pokory nawet bardzo doświadczonego kierowcę.
Kiedy europejscy producenci, także w sportowych autach, stawiają na downsizing, Jeep robi odwrotnie. Do nowego Grand Cherokee SRT8 montuje silnik o ogromnej pojemności 6417 cm3 (więcej od poprzednika o 358cm3). Pozwoliło to podnieść jego moc z 426 do 468 KM, i moment obrotowy z 569 do 624 Nm. Na tle konkurencji to mało imponujące wyniki, ale nie konie mechaniczne są w tym modelu najważniejsze.
Siła w pojemności
Wystarczy przekręcić kluczyk i... do uszu dobiega donośny dźwięk jednostki napędowej - niepowtarzalny bulgot, który potrafi wydawać z siebie jedynie wolnossący silnik V8 o wielkiej pojemności. Towarzyszy on kierowcy i na postoju, i podczas jazdy - za każdym razem, gdy naciśnie się pedał gazu. A że auto ma ogromną moc, więc podróżować nim można naprawdę dynamicznie. Po 5 sekundach SRT8 osiąga 100 km/h, a jego prędkość maksymalna wynosi 257 km/h. Te wyniki nie pozostawiają wiele do życzenia.
Nieco inaczej jest z układem jezdnym. Niezależnie od wybranego trybu pracy systemu Selec-Track, który zmienia ustawienia parametrów układu napędowego (szczegółowy opis niżej) można odczuć, że perfekcyjne prowadzenie i przyczepność nie są najmocniejszymi stronami Jeepa. I tak np. w trybie Sport, gdy system kontroli toru jazdy jest włączony, nawet doświadczony kierowca musi być czujny, by podczas szybkiego pokonywania zakrętów nie stracić panowania nad autem. SRT8 ma także drugie oblicze, które pokazuje w trybie pracy Track (ESP jest odłączone). Kierowca czuje wtedy, że nawet w najbardziej ekstremalnych momentach to on, do samego końca odpowiada za tor, którym porusza się auto. I choć nastawy układu jezdnego nie pomagają mu w dynamicznym prowadzeniu i wcale nie jest łatwo zapanować nad SRT8, to taka jazda daje wiele emocji.
Inne wady?
Jeep ma ich sporo. Choć auto jest duże, to jego kabina okazuje się mało przestronna. Materiały, solidność wykonania i precyzja spasowania są dalekie od tych, które są w konkurencyjnych modelach. No i zużycie paliwa - podczas spokojnej jazdy w trasie kształtowało się na poziomie od 16,5 do 18,8 l/100 km! Ale jakościowe niedociągnięcia w Jeepie przestają przeszkadzać, kiedy jego cenę porówna się z rywalami. Koszt zakupu SRT8 jest o minimum 170 tys. zł niższy od konkurencyjnych modeli.
Perfekcja jest nudna
Chyba tylko Jeep i jego dział sportu (SRT to skrót od Street Racing Technology) potrafią zaprojektować auto, którego główną zaletą jest szalony, niepoprawny charakter. Bo właśnie to pozwala mu wyróżnić się na tle idealnych konkurentów. SRT8 to model, przy którym drogie i prestiżowe BMW X5 M, czy Mercedes ML 63 AMG wydają się do bólu nudne w swojej perfekcji.
W SRT8 nie znajdziemy - tak jak w innych Grand Cherokee - programu ułatwiającego jazdę w trudnym terenie. Pięć trybów pracy w topowym modelu zmienia parametry układu napędowego, które mają znaczenie na asfalcie.
- Track: tryb usztywnia układ jezdny, zmienia charakterystykę silnika, skrzyni biegów i napędu 4x4 (rozdział mocy przód/tył: 35/65 %), wyłącza system kontroli toru jazdy.
- Sport: ustawienia podobne jak w trybie Track, ESP jest włączone.
- Auto: komfortowy tryb pracy, zmienny rozdział mocy.
- Snow: tryb na śnieg (rozdział mocy 50/50%).
- Tow: tryb holowania przyczepy.
Maciej Smoleń