Zawracający jedzie pierwszy!

Pojazd znajdujący się na drodze z pierwszeństwem również podczas zawracania ma pierwszeństwo w stosunku do pojazdu wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej. Ta zasada jest niestety nagminnie lekceważona przez kierowców, bo po prostu o niej nie wiedzą. Popatrzmy na rysunek.

article cover
INTERIA.PL

Samochód B znajduje się na drodze z pierwszeństwem. Kierujący tym pojazdem ma zatem pierwszeństwo w stosunku do samochodu A wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, że pojazd B zawraca, a nie skręca w lewo.

Kierowca auta A powinien więc uważnie obserwować poczynania kierującego samochodem B, bo przecież włączony lewy kierunkowskaz nie wskazuje, czy pojazd ten będzie skręcał, czy zawracał.

Wraz z załogą stołecznej drogówki obserwowaliśmy wiele warszawskich skrzyżowań i nawet sami próbowaliśmy nie oznakowanym radiowozem zawracać w takiej sytuacji, jak pojazd B na rysunku. I co się działo, kiedy staraliśmy się egzekwować należne nam pierwszeństwo?

Trąbiono na nas, wygrażano, stukano się w głowę. Dowodzi to dobitnie, jak bardzo niedouczona jest znaczna część polskich kierowców. Potem ci zatrzymani przez policjantów bardzo się dziwili, przepraszali, ale nie mogli pojąć, dlaczego byli obowiązani ustąpić nam pierwszeństwa.

Warto wiedzieć, że do 1997 roku obowiązywała zupełnie inna zasada postępowania w takich sytuacjach: wtedy pojazd zawracający był obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi wyjeżdżającemu z drogi podporządkowanej.

Nowa ustawa zmieniła te zasady, tylko skąd mieli o tym wiedzieć kierowcy, którzy wcześniej uzyskali prawa jazdy? Trudno wymagać, by kupowali i wertowali ustawy. (jb)

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas