Zanim wyruszył w trasę, wypił 15 piw

Kierowca ciężarówki wypija przed podróżą 7,5 litra piwa. Pijana kobieta w czasie kontroli zamienia się miejscem z pasażerem, też nietrzeźwym. W aucie para przewozi małe dzieci. Kompletnie pijany 25-latek nie może ustać na nogach, jednak wsiada na skuter. To tylko wybrane przypadki z ostatniego weekendu.

Na gliwickim odcinku autostrady A4 policjanci zainteresowali się jadącą zygzakiem ciężarówką. Zatrzymali ją. Z kabiny pojazdu wydobywał się zapach przypominający... warzelnię piwa.

41-letni mieszkaniec Będzina przyznał, że przed podróżą wypił 15 piw. W czasie badania alkomat wykazał u niego 1,8 promila. Policjanci zatrzymali mu zawodowe prawo jazdy. Tym samym mężczyzna, niejako na własne życzenie, straci pracę.

Z kolei w Sośnicowicach drogówka zatrzymała do kontroli osobowe suzuki. Kierująca kobieta zahamowała kilkanaście metrów przed nimi i wyłączyła światła. Kiedy policjanci kazał jej zjechać z drogi, zamieniła się miejscem z pasażerem. Policjanci skontrolowali oboje i jak się okazało, oboje byli pijani. Nie dość tego, przewozili swoje dzieci - roczne i trzyletnie.

Reklama

I jeszcze jeden przykład. 25-latek z Pyskowic umówił się z kolegami w Pławniowicach i razem pili piwo. Potem kompletnie już pijany, postanowił ruszyć w drogę powrotną swoim skuterem. Było wielu świadków, nikt nie zareagował. Po przejechaniu kilkuset metrów mężczyzna przewrócił się. W jego organizmie krążyło 2,5 promila alkoholu.

(j.)

RMF/Policja
Dowiedz się więcej na temat: pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy