Załoga Kulig - Baran po I dniu rajdu

Po pierwszych 6 odcinkach specjalnych Rajdu Szwecji Janusz Kulig i Jarosław Baran zajmują IV miejsce w czołówce "Production cars". W klasyfikacji generalnej załoga N-grupowego Mitsubishi Lancer Evo VI plasuje się na 38. pozycji.

Duet Kulig i Baran po pierwszym etapie "Swedish Rally" prowadzi wśród innych polskich załóg, które rywalizują w Szwecji w autach grupy N. Kulig jedzie szybciej o sekundę od Krzysztofa Hołowczyca, który startuje w nowym Mitsubishi Evo VII. Ubiegłoroczny wicemistrz Europy wyprzedza także o ponad minutę Łukasza Sztukę (46. miejsce w "generalce"), jedzie również wielokrotnie szybciej od Michała Sołowowa (51. pozycja w klasyfikacji ogólnej). W klasyfikacji w rajdzie prowadzi Marcus Gronholm (Peugeot 206 WRC) przed Tommi Makinenem (Subaru Impreza WRC) i drugą czerwoną "206" prowadzoną przez Richarda Burnsa. Na trasie rywalizuje nadal ponad 70 rajdówek! Kulig i Baran dzisiejszy etap rozpoczęli dość niefortunnie. Lancer w barwach Mobil 1, firmy komputerowej Action i Ferro wskutek zbyt dużej prędkości wypadł na jednym z zakrętów z drogi i wbił się w śnieżną zaspę. Tak o zdarzeniu mówi sam Janusz Kulig

Janusz Kulig tuż przed startem powiedział

-

Pojechałem nieco zbyt szybko i samochodem lekko zarzuciło. Wypadliśmy tuż za drogę, ale straciliśmy przynajmniej 20 sekund przy próbach wyrwania się ze śnieżnej zaspy. Odrabiamy teraz błąd, jedziemy coraz szybciej, ale "wtopa" na początek trochę mnie zdenerwowała. Szczęśliwie później nie było najmniejszych kłopotów, samochód spisuje się znakomicie, nie mamy żadnych awarii ani jakikolwiek trudności, które mogłyby nam przeszkodzić w dalszej jeździe. Ogólnie jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku - jesteśmy tuż za plecami tak znanych i doświadczonych zawodników jak Stig Blomqvist w Subaru Impreza, Toshiro Arai w fabrycznej Imprezie WRX i Karamjit Singh w Protonie Pert. To dopiero wstęp przed jutrzejszym dniem. Na pewno będziemy atakować, bo moim i Jarka celem jest jak najwyższa pozycja w kategorii aut "produkcyjnych".

Na trasie dzisiejszego etapu - zdaniem Janusza Kuliga - panowała wręcz idealna pogoda. Na oesach wokół szwedzkiego miasta Karlstad leżało pełno śniegu. Dziś nie świeciło słońce, nocą szykują się za to niewielkie opady śniegu. Następny etap rusza jutro rano, o godzinie 6.30. Janusz Kulig i Jarosław Baran w sobotę będą rywalizować na 6 odcinkach specjalnych, o łącznej długości 140,37 km. Tylko jeden z nich będzie powtórką z dzisiejszego dnia, reszta jest poprowadzona zupełnie od nowa.

Ciszewski PR
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas