Załamanie importu samochodów. Tragedia!
W świecie producentów samochodów widać właśnie pierwsze oznaki ożywienia. Branżowi potentaci, jak chociażby Volkswagen, ogłaszają już terminy wznowienia produkcji.
![article cover](https://i.iplsc.com/000A19KMK8EESSNU-C322-F4.webp)
Pandemia koronawirusa mocno daje się jednak we znaki innym gałęziom branży motoryzacyjnej, jak chociażby warsztatom czy - zapewniającym im stały dopływ klientów - importerom pojazdów używanych. Instytut SAMAR podał właśnie dane dotyczące tzw. prywatnego importu aut w pierwszych dziesięciu dniach kwietnia. Wyniki, co raczej nie powinno nikogo dziwić, najpełniej oddaje słowo "dramat".
Z danych Instytutu wynika, że w ostatnim czasie do Polski trafiło zaledwie 9 667 samochodów używanych z zagranicy. Wynik jest - uwaga - o 71,6 proc. gorszy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
W tym miejscu należy jednak wyjaśnić, że dane SAMARu bazują na liczbie rejestracji, a - w obecnej sytuacji - dopełnienie formalności związanych z importem pojazdu bywa niemożliwe - wiele samorządów zdecydowało się nawet na całkowite zamknięcie urzędów komunikacji. Właśnie z tego względu urzędowo wydłużono termin na zarejestrowanie samochodu z 30 do 180 dni.
Można jednak przypuszczać, że przywrócenie kontroli granicznych skutecznie zatrzymało ruch lawet. Pamiętajmy, że - po przyjeździe z zagranicy - z obowiązku odbycia obowiązkowej kwarantanny zwolnieni są obecnie wyłącznie kierowcy zawodowi pracujący w międzynarodowym transporcie. Teoretycznie istnieje więc możliwość "hurtowego" wwożenia do Polski samochodów na tzw. "lorach", ale dla drobnych "laweciarzy" każdy kurs na zachód oznacza, że - po powrocie - najbliższe dwa tygodnie będą musieli spędzić w domu.
SAMAR zwraca uwagę, że jeszcze w styczniu i lutym na dzień roboczy pracy urzędu przypadały niemal 4 tysiące rejestracji używanych aut. Dla porównania w kwietniu 2020 było to już zaledwie 1 208 sztuk.
Wg najnowszych prognoz import używanych samochodów w kwietniu nie przekroczy liczby 30 tys. sztuk. Jeśli tak się stanie, będzie to najgorszy wynik od maja 2004 roku, gdy Polska oficjalnie stała się państwem członkowskim Unii Europejskiej.