Wysokoprężny silnik benzynowy!
Na przestrzeni ostatnich dekad jednostki napędowe stosowane w samochodach wiele się nie zmieniły.
Drugą młodość przeżywały jedynie doładowane silniki Diesla, które dzięki nowym technologiom utrzymały niskie zużycie paliwa oferując dużo lepsze niż dawniej osiągi. Jednak obecnie konstruktorzy doszli już do kresu możliwości technologicznych jednostek zasilanych olejem napędowym. Ich dalszy rozwój nie jest już możliwy. Stąd masowy zwrot większości firm w kierunku silników benzynowych, które - ostatnio nieco zapomniane - wciąż posiadają potencjał rozwojowy.
Wysokie osiągi tych silników przy stosunkowo niewielkim zużyciu paliwa ma gwarantować rozwój technologii turbodoładowania. Rozpowszechnienie stosowania turbosprężarek spowoduje, że silniki benzynowe będą dysponowały większą mocą i elastycznością niż porównywalne silniki Diesla. Kolejną zaletą będzie mniejsza emisja zanieczyszczeń - z natury rzeczy silniki benzynowe są bardziej przyjazne dla środowiska. Jedynym minusem doładowanych jednostek benzynowych będzie ciągle nieco większe zużycie paliwa. Ale czy na pewno?
Mercedes poinformował właśnie, że prowadzi prace nad zupełnie nowym silnikiem, który będzie łączył najlepsze cechy jednostek benzynowych i wysokoprężnych, a więc dużą moc i elastyczność z niskim zużyciem paliwa.
Wynalazek nazwany DiesOtto (od nazwisk twórców silnika wysokoprężnego Rudolfa Diesla i czterosuwowego silnika benzynowego - Nikolausa Otto) będzie zasilany benzyną. Jej wtrysk będzie odbywał się bezpośrednio do komory spalania (jest to rozwiązanie stosowane powszechnie we współczesnych silnikach Diesla oraz coraz częściej - benzynowych). Co jednak najważniejsze - DiesOtto będzie silnikiem wysokoprężnym! Owszem, pod pełnym obciążeniem oraz przy uruchomieniu silnika za zapłon mieszanki będzie odpowiedzialna dobrze znana świeca zapłonowa, jednak już w zakresie niskich i średnich prędkości obrotowych zapłon będzie odbywał się samoczynnie na skutek wysokiego stopnia sprężania, a więc dokładnie tak, jak w silnikach Diesla!
By osiągnąć taki sposób działania nowa jednostka musi posiadać zmienny stopień sprężania. Mercedes nie poinformował na razie, na jakiej zasadzie ta zmiana sprężania będzie się odbywać.
Na temat DiesOtto wiemy jednak już dużo. Pierwszy prototyp będzie miał cztery cylindry i pojemność 1.8 l. To właśnie pojemność i liczba cylindrów w najbardziej widoczny sposób wpływają na zużycie paliwa, więc logiczne jest, że ekonomiczny silnik musi mieć niedużą pojemność. By równocześnie nie spadły drastycznie osiągi, jednostka napędowa będzie wyposażona w turbosprężarkę oraz zmienne fazy rozrządu, co z kolei przełoży się na lepszą elastyczność. W efekcie pierwszy, prototypowy DiesOtto dysponuje mocą 238 KM oraz momentem obrotowym 400 Nm. Te wartości same w sobie brzmią rewolucyjnie, a do tego trzeba dorzucić średnie zużycie paliwa nie przekraczające 6 litrów paliwa na 100 km... I to nie w samochodzie kompaktowym, ale w aucie wielkości współczesnej S-klasy Mercedesa!
Niestety, niemiecki koncern nie ujawnił kiedy możemy się spodziewać wprowadzenia tego rewolucyjnego silnika do seryjnej produkcji. Na razie wiadomo tylko, że poszczególne rozwiązania stosowane w DiesOtto będą sukcesywnie wprowadzane do już istniejących jednostek napędowych. Aż do momentu gdy wszystkie znajdą się w jednym silniku, co będzie oznaczało definitywny koniec silników zasilanych olejem napędowych...