Wyjazdy na groby będą rekordowo drogie

W tym tygodniu podróżowanie samochodem będzie najdroższe od pięciu lat, choć - jak przewidują eksperci - scenariusz na obniżki cen paliw w kolejnych dniach jest realny. Wypowiedzi saudyjskich oficjeli nt. zwiększenia wydobycia spowodowały obniżki cen ropy na światowych rynkach.

Znacznie podrożały wszystkie rodzaje paliw
Znacznie podrożały wszystkie rodzaje paliwPiotr JędzuraReporter

Eksperci Reflexu wyliczyli, że rachunki za paliwo będą wyższe niż przed rokiem o 12 proc. w przypadku benzyny, o 17 proc. w przypadku diesla i o 18 proc. w przypadku autogazu.

Analitycy e-petrol przewidują, że w tym tygodniu, w którym przypada Święto Zmarłych, za benzynę 95-oktanową trzeba będzie zapłacić między 4,99-5,11 zł za litr ON 5,10-5,20 za litr, zatankowanie litra autogazu to koszt 2,46-2,54 zł.

Choć w ostatnich dniach na światowych rynkach ropa taniała, to jednak nie przełożyło się to na wyraźną przecenę w krajowych rafineriach. W opinii analityków dzieje się tak z powodu równoległego osłabienia złotówki w relacji do dolara. "Benzyna bezołowiowa co prawda potaniała w skali tygodnia o ponad 40 złotych i kosztuje aktualnie w hurcie średnio 3902,40 zł za metr sześc., ale w górę poszły za to notowania oleju napędowego. Metr sześcienny diesla dzisiaj w rafineriach jest średnio wyceniany na 4 tys. 232,40 zł, czyli 26,60 zł powyżej poziomu z poprzedniego piątku" - napisali w komentarzu.

"Jeszcze kilka dni temu na rynku normą były ceny przekraczające 80 dol. za baryłkę, a głównym stymulatorem nastrojów pozostawała groźba amerykańskich sankcji na Iran, które wejdą w życie 4 listopada. Dodatkowym czynnikiem niepokoju stała się także sprawa zabójstwa Dżamala Chaszodżdżiego w saudyjskiej placówce konsularnej. Realna stała się wizja sankcji amerykańskich na Rijad, jednak na razie tego rodzaju sugestia nie została wypowiedziana wprost, a oficjele saudyjscy gorąco zapewniają tymczasem, że ich kraj jest gotów zaspokoić rynkowe braki w konsekwencji wstrzymania eksportu z Iranu" - zauważyli w piątek.

Tymczasem - podkreślili - saudyjski minister ds. energetyki, Chalid al-Falih zapowiedział w ostatnio, że jego kraj zamierza dążyć do +zaspokojenia wszelkich żądań, aby zapewnić zadowolenie klientów+. Do tego doszła czwartkowa wypowiedź saudyjskiego gubernatora w Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), który spodziewa się +nawet zaistnienia nadpodaży w końcówce tego roku+.

"Podobne sugestie dość jednoznacznie wpłynęły na obniżki cen ropy na rynkach" - konkludują analitycy e-petrol.

Z kolei analitycy Reflexu zauważają, że są pierwsze oznaki zmiany nastawienia producentów ropy naftowej. "O ile ze względu na niepewną sytuację podażową w krótkim okresie, pozwolili na ponowny wzrost światowych zapasów ropy naftowej, tak w dłuższej perspektywie ten stan rzeczy jest nie do zaakceptowania. Bardzo prawdopodobne więc, że w grudniu, kiedy można będzie ocenić już sytuację podażową na rynku po ograniczeniach eksportu ropy irańskiej, podjęta zostanie decyzja o stopniowym zmniejszeniu produkcji, począwszy od początku 2019 roku.  Tym bardziej, że ryzyko dla dalszej rewizji w dół prognoz wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej wyraźnie wzrosło, a szacunki wzrostu produkcji ropy naftowej w krajach poza OPEC są systematycznie rewidowane w górę. Innymi słowy mówiąc OPEC nie dopuści do ponownego załamania cen ropy naftowej i będzie swoją polityką podażową starał się je stabilizować w rejonie 60-90 dol za baryłkę" - przewidują.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas