Wygrał deszcz, kwalifikacje w niedzielę

Robert Kubica z Renault i reszta kierowców Formuły 1 dopiero w niedzielę rozegrają kwalifikacje przed Grand Prix Japonii na torze Suzuka. W ich przeprowadzeniu w sobotę przeszkodziły opady deszczu. Organizatorzy trzy razy przekładali początek kwalifikacji, ostatecznie przegrali z pogodą.

Takie warunki panowały w sobotę na torze Suzuka. Na zdjęciu Lewis Hamilton (McLaren-Mercedes)
Takie warunki panowały w sobotę na torze Suzuka. Na zdjęciu Lewis Hamilton (McLaren-Mercedes)AFP

Prada

Prada - pokaz podczas tygodnia mody w Mediolanie

East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin
East News/ Zeppelin

Ostatecznie kwalifikacje odbędą się w niedzielę o 10 rano czasu japońskiego, czyli o 3 w Polsce. Start wyścigu zaplanowany jest na 8 czasu warszawskiego.

Ulewne opady deszczu sparaliżowały już przebieg trzeciej i ostatniej sesji treningowej. W trudnych warunkach atmosferycznych na mokry tor wyjechali wszyscy spośród 24 kierowców, ale tylko dwójka z nich ukończyła okrążenia pomiarowe - Hiszpan Jaime Alguersuari z teamu Toro Rosso-Ferrari i Niemiec Timo Glock z Virgin-Cosworth.

Później rozpoczęło się oczekiwanie na poprawę pogody, a start kwalifikacji przesuwano trzy razy, zanim przełożono na dzień następny.

Polak bardzo dobrze spisał się w czasie piątkowych treningów, kiedy w obu sesjach uzyskiwał trzecie czasy.

Na tych treningach dominowali jednak kierowcy Red Bulla. Najszybszy był Niemiec Sebastian Vettel, a za nim plasował się Australijczyk Mark Webber.

Krakowianin starał się dotrzymywać im kroku i był jedynym, w pierwszej sesji, oraz jednym z dwóch zawodników, oprócz Hiszpana Fernanda Alonso (Ferrari) w drugiej, który stracił do Niemca mniej niż sekundę.

W połowie pierwszej sesji treningowej wypadek miał Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLarena-Mercedesa. Mistrz świata z 2008 roku rozbił przód bolidu i zniszczy niemal całkowicie przednie zawieszenie. Jego mechanikom udało się usunąć szkody dopiero w końcówce drugiego sesji i Brytyjczyk wyjechał na tor. Uzyskał jednak dopiero 13. czas.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas