Wszyscy robią biznes, Polacy zbankrutowali....
Gdy w zeszłym roku rumuńska Dacia zaprezentowała po raz pierwszy model duster, uśmieszkom i chichotom nie było końca.
Dumni posiadacze nastoletnich audi, bmw czy volkswagenów nie kryli rozbawienia "toporną" - ich zdaniem - stylistyką, skromna lista wyposażenia standardowego nie napawała optymizmem.
Również z konstrukcyjnego punktu widzenia, samochód nie prezentował się zbyt ciekawie. Zaczerpnięta z modelu logan płyta podłogowa budziła obawy o sztywność skrętną nadwozia, niewielkie, stosunkowo słabe jednostki napędowe dawał podstawy by sądzić, że duża część klientów może być rozczarowana.
Prawdziwy hit z Rumunii
Wygląda jednak na to, że specjaliści Renault od badania rynku w przypadku dustera wykonali kawał dobrej roboty. Niedawno minął okrągły rok od wprowadzenia pojazdu do oferty Dacii. Jak radzi on sobie na rynku?
W minionym miesiącu sumaryczna sprzedaż aut marek Dacia i Renault wyniosła w Polsce 2503 pojazdy. 1895 klientów zdecydowało się na fabrycznie nowy samochód z rombem na masce, 608 nabywców znalazły samochody sygnowane logiem Dacii.
Co ciekawe, ponad połowa ze wszystkich sprzedanych w lipcu dacii (356 aut) to uterenowione modele duster. Oznacza to - że po raz drugi z rzędu - niewielki SUV rumuńskiej marki jest obecnie najlepiej sprzedającym się samochodem koncernu Renault w Polsce!
Stosunkowo dużym zainteresowaniem cieszył się również logan w powiększonej wersji MCV - w ręce nowych właścicieli trafiły w lipcu 102 takie pojazdy.
Dla ludzi bez kompleksów
Warto przypomnieć, że w całym ubiegłym roku samochody rodem z Rumunii znalazły w Polsce ponad 6 tys. nabywców. Chociaż to wciąż zaledwie 1/5 całkowitego wyniku Renault nie sposób przegapić, że zainteresowanie Dacią wzrosło w zeszłym roku dwukrotnie! Trzon sprzedaży stanowił właśnie duster, na który zdecydowało się przeszło 1900 klientów.
Wypada też zauważyć, że rewelacyjne wyniki sprzedaży duster notuje również na "rodzimym", francuskim rynku oraz - podobnie jak np. sandero - w Niemczech. Mimo stosunkowo krótkiej obecności na rynku produkowane pod skrzydłami Renault Dacie szybko zyskały sobie opinię niezawodnych i stosunkowo solidnych samochodów. Nie bez znaczenia jest również cena pojazdów.
Za podstawowego dusterta z 1,6 l. benzynowym silnikiem o mocy 106 KM i napędem na przednią oś u naszych sąsiadów zza Odry zapłacić trzeba niecałe 12 tys. euro, czyli około 4 tamtejszych średnich krajowych. Za taką cenę statystyczny Herr Schmidt wyjechać może z salonu nowym autem objętym trzyletnia gwarancją. 14 tys. euro kosztować go będzie duster z czterema poduszkami powietrznymi, klimatyzacją oraz radiem CD z odtwarzaczem plików MP3.
Polak przed s(z)kodą i po szkodzie głupi...
Dacia to kolejna - po Skodzie - marka z dawnego bloku wschodniego, która dzięki współpracy z dużym motoryzacyjnym koncernem zrobiła ostatnimi czasy błyskotliwą, międzynarodową karierę. Dzięki zastrzykowi gotówki z Renault-Nissan z klęczek podnosi się również rosyjska Łada, która uruchomiła ostatnio produkcję zupełnie nowego modelu o nazwie granta. Warto również wspomnieć, że od przeszło dwóch lat inna znana doskonale w PRL-u marka - serbska Zastava - znajduje się w rękach Fiata, a z jej fabryki każdego dnia wyjeżdżają dziesiątki samochodów.
Trzeba więc przyznać, że z ustrojowych przemian zwycięską ręką wyszli wszyscy więksi producenci z bloku wschodniego. Sztuka ta nie udała się jedynie rodzimej FSO. Wygląda więc na to, że zapoczątkowując demokratyczne przemiany w Europie Wschodniej, ponieśliśmy też największą ofiarę...