Właściciele wielkich aut wspierają terroryzm?

Jeździsz wielkim, terenowym autem, to wspierasz terroryzm - tak przynajmniej twierdzi amerykańskie stowarzyszenie, działające na rzecz ograniczenia zależności Stanów Zjednoczonych od ropy naftowej z zagranicy.

GMC Yukon (kliknij)
GMC Yukon (kliknij)INTERIA.PL

Już za trzy dni w USA rozpocznie się telewizyjna akcja, która ma zwrócić uwagę na fakt, że wielkie terenowe pojazdy palą za dużo.

-

To jest George, a to benzyna, którą kupił do swojego auta. To jest szef firmy, która sprzedaje benzynę, kupowaną przez Goerge'a. A to kraje gdzie szefowie koncernów naftowych kupują ropę naftową, by wyprodukować benzynę, którą następnie kupuje George. A to terroryści, którzy zarabiają na tych krajach, za każdym razem, kiedy George kupuje paliwo

- to fragment jednej z telewizyjnych reklamówek. Ich emisja rozpocznie się za trzy dni.

Zdaniem aktywistów, w ostatnim czasie Amerykanie skłonni są do wyrzeczeń, ale przywódcy polityczni nie umieją tego wykorzystać. Co innego jednak twierdzą zwykli obywatele. -

Myślę że to zabawna kampania, ale nie odniesie skutków. Ludzie mogą się nawet obrazić, bo przecież takich pojazdów jeździ bardzo wiele

- mówi mieszkaniec Kalifornii, który w swoich opiniach nie jest odosobniony...

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas