Warto pospieszyć się z tankowaniem. Po majówce ceny mogą wzrosnąć

Chociaż na okres „majówki” stacje paliw wprowadziły specjalne promocje, eksperci alarmują, że po tym okresie koszt tankowania nie tylko wróci do swojego pierwotnego poziomu, ale też może przebić poziom 7 zł za litr. Jest to wynikiem napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, która potencjalnie obniża dostępną podaż ropy na rynku.

Chociaż na okres "majówki" stacje paliw wprowadziły specjalne promocje, eksperci alarmują, że po tym okresie koszt tankowania nie tylko wróci do swojego pierwotnego poziomu, ale też może przebić poziom 7 zł za litr. Jest to wynikiem napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, która potencjalnie obniża dostępną podaż ropy na rynku.

Podobnie jak to miało miejsce w latach ubiegłych, także podczas tegorocznej "majówki", kierowcy mogą liczyć na spore obniżki cen paliw. Od 26 kwietnia do 5 maja uczestnicy programu Orlen Vitay mogą tankować paliwo ze zniżką 30 lub 40 groszy. Swoją ofertę na czas długiego weekendu majowego wprowadziły także sieci Circle K, Moya, Amic oraz MOL. Eksperci jednak alarmują - nawet z promocją na tankowanie, paliwo będzie droższe niż w zeszłym roku. Gdyby tego było mało, po tymczasowych obniżkach, ceny paliw mogą wzrosnąć powyżej poziomu 7 zł za litr.

Reklama

Promocja na paliwo to tylko chwilowa ulga

Jedną z przyczyn jest napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie, która potencjalnie obniża dostępną podaż ropy na rynku. Chociaż od pewnego czasu wyraźnie widać deeskalację sytuacji pomiędzy Izraelem i Iranem, utrzymanie porozumienia o cięciu produkcji ropy ze strony kartelu OPEC+ nie pozwala na duże spadki. To w dłuższej perspektywie może oznaczać dalsze wzrosty cen tankowania. Nie bez znaczenia jest także utrzymujący się wysoki popyt na paliwa, w szczególności w Europie.

Będzie drożej niż w zeszłym roku

Jednocześnie ekspert podkreśla, że ceny są jeszcze odległe od poziomów, które mogłyby doprowadzić do tzw. destrukcji popytu, ale nie można wykluczyć działań idących w kierunku obniżenia cen ropy. Trzeba brać pod uwagę, że w USA zbliżają się wybory prezydenckie, dlatego prezydent Joe Biden będzie starał się obniżyć ceny w końcówce wakacji. Dodatkowo, jeśli konflikt na Bliskim Wschodzie przybierze na sile, kraje takie jak Arabia Saudyjska mogą być zmuszone do tego, aby przywrócić część produkcji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | promocja na stacji | podwyżki cen paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy