W nocy ile fabryka dała?
Okazuje się, że jeżdżąc samochodem w nocy nie przestrzegamy ograniczeń prędkości. Niedawno pisaliśmy o tym, że szczecińska policja ustawiła fotoradar na słupie przy ulicy Gdańskiej. Od piątkowego popołudnia do poniedziałku rano wykonał on w tym czasie 1100 zdjęć.
Tym razem przykład ze stolicy.
Ponad osiemset osób! Aż tylu kierowców, tylko jednej nocy i tylko w jednym miejscu uwiecznił fotoradar straży miejskiej. Trzystu ponad dwukrotnie przekroczyło prędkość.
W nocy z poniedziałku na wtorek straż miejska i policja ustawiła fotoradar w jednym z najniebezpieczniejszych miejsc w stolicy, przy budynku klubu sportowego Spójnia na Wisłostradzie. Od godz. 23 do 6 rano pracował na okrągło. W godzinę zrobił około stu zdjęć! - pisze "Życie Warszawy".
Znaczne przekraczanie prędkości na ulicach stolicy nie jest już zjawiskiem. To ewidentna patologia. Trzeba walczyć z nią z całą konsekwencją" - ocenia mł. insp. Artur Flądro z warszawskiej straży miejskiej.
"Fotoradar zarejestrował numery rejestracyjne i wizerunki kierowców ponad 800 samochodów. Z tego 300 jechało niemal dwa razy szybciej niż w tym miejscu pozwalają na to przepisy (czyli ok. 120 zamiast 60 km na godzinę). Kolejne pięćset osób też przekroczyło dozwoloną prędkość, ale jechało już poniżej setki" - podaje dziennik.
Im szybciej jedziemy, tym trudniej bezpiecznie zahamować. Szkoda że kierowcy nie zdają sobie z tego sprawy i uważają, że nocą można pędzić, ile fabryka dała. Nie można, a za łamanie przepisów są kary - wyjaśnia sierż. sztab. Mariusz Cybulski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Straż miejska nie ma prawa zatrzymywać kierowców. Ale może, dzięki fotoradarowi, wlepiać im mandaty. Podczas tej akcji strażnikom towarzyszyli jednak policjanci, którzy mogą zatrzymywać drogowych piratów. Tak było i tym razem. Ale nie wystawili im mandatów, bo te przyjdą pocztą razem ze zdjęciem, tylko chwilę z każdym porozmawiali - informuje "Życie Warszawy".
Tłumaczenie większości było wręcz zdumiewające. Uważali, że nocą można jeździć o wiele szybciej. A przecież przekraczali prędkość w najniebezpieczniejszym miejscu w Warszawie, gdzie życie straciło już wielu kierowców! - podkreśla gazeta.
A Ty jak sądzisz? W nocy można jeździć szybciej? To bezpieczne?