Volkswagen przewiduje, że rok 2023 będzie jeszcze gorszy od obecnego
Dyrektor finansowy Volkswagena wyraził swoje obawy w kwestii nadchodzącego roku 2023. Jego zdaniem inflacja i pogarszające się perspektywy gospodarcze znacząco uderzą w popyt na nowe samochody.
Arno Antlitz, dyrektor finansowy grupy Volkswagen, udzielił niedawno wywiadu dla amerykańskiego kanału telewizyjnego Bloomberg. Jego zdaniem nadchodzący rok 2023 będzie "jeszcze trudniejszy" dla branży motoryzacyjnej niż 2022. Wszystko ze względu na rosnącą w wielu krajach inflację oraz związany z tym kryzys gospodarczy.
Volkswagen z nową strategią?
Antlitz podkreślił, że nadchodzące czasy będą wymagały od producentów samochodów wprowadzenia nowych strategii zarządzania. Oznacza to m.in. poprawienie wydajności i obniżenie kosztów stałych. To z kolei może oznaczać przystopowanie wzrostów w całej branży motoryzacyjnej.
Pomimo, że w roku 2022 niektóre marki notowały lepszą sprzedaż, niż w latach ubiegłych, problemy związane z globalnym niedoborem chipów i załamaniem łańcuchów dostaw, znacząco ograniczyły ich możliwości produkcyjne.
Wewnętrzne spory w grupie
Sam Volkswagen mierzył się ponadto z wewnętrznymi sporami, które ostatecznie doprowadziły do afery związanej z firmą Cariad.
Założona w 2020 roku spółka miała odpowiadać za rozwój nowej platformy technologicznej dla elektrycznych samochodów niemieckiego koncernu. Ze względu na przedłużające się prace nad wspomnianymi rozwiązaniami, rada nadzorcza Volkswagena zażądała od zarządu firmy przedstawienia sprawozdania z jej pracy.
Wyniki - delikatnie rzecz mówiąc - zdenerwowały członków rady, co ostatecznie skutkowało zmianą prezesa w grupie.
Nieodpowiednie zarządzanie firmą już teraz przyczyniło się do opóźnienia wielu premier modelowych. Problem dotknął nie tylko Audi oraz słynnego projektu Artemis, ale także nowych elektryków od Porsche oraz Bentleya.
***