Volkswagen odmawia udostępnienia e-maili

Koncern Volkswagen odmawia udostępnienia e-maili i innej korespondencji swego kierownictwa amerykańskiej prokuraturze prowadzącej dochodzenie w sprawie manipulowania przez niego pomiarami emisji spalin - poinformował w piątek dziennik "New York Times".

Powołał się on na przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości kilku amerykańskich stanów. Według nich podstawą do takiego sabotowania działań śledczych mają być niemieckie przepisy o ochronie prywatności.

Jak zaznacza "New York Times", doniesienia te sygnalizują punkt zwrotny w mocno już napiętych stosunkach Volkswagena z amerykańskim aparatem dochodzeniowym po oficjalnym ogłoszeniu przez ministerstwo sprawiedliwości w tym tygodniu, że koncern "wywierał wpływ na śledztwo i utrudniał je" oraz dostarczał "mylących informacji".

Reklama

Na początku września Volkswagen przyznał się do postawionych mu przez amerykańską federalną Agencję Ochrony Środowiska (EPA) zarzutów, że w swych samochodach z silnikami Diesla instalował zabezpieczenia przed nadmierną emisją tlenków azotu podczas testów. Ujawnienie tego faktu wywołało najpoważniejszy na przestrzeni ostatnich lat skandal w globalnej branży motoryzacyjnej.

Ministerstwo sprawiedliwości USA wniosło w poniedziałek cywilny pozew przeciwko Volkswagenowi w związku z manipulowaniem pomiarami emisji tlenków azotu. Pozew wymienia cztery czyny stanowiące naruszenie ustawy o ochronie powietrza (Clean Air Act), w tym manipulowanie systemem kontroli spalin i lekceważenie obowiązku zawiadamiania o takim procederze.

Według cytowanych przez "New York Times" śledczych Volkswagen utrudnia im ustalenie, które osoby z jego kierownictwa wiedziały o tych manipulacjach lub zezwalały na nie. W razie udowodnienia, że członkowie zarządu firmy sankcjonowali takie praktyki, sądy mogłyby jeszcze podwyższyć kwoty odszkodowań.

"Nasza cierpliwość wobec Volkswagena kończy się" - powiedział gazecie prokurator generalny stanu Nowy Jork Eric Schneiderman.

Rzecznik Volkswagena odmówił komentarza w tej sprawie. "Ponieważ chodzi o trwające dochodzenie, nie możemy się wypowiadać na ten temat. Jesteśmy jednak w stałym kontakcie z amerykańskimi władzami" - powiedział agencji dpa.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy