Vettel zamierza walczyć do samego końca
Czterokrotny mistrz świata Formuły 1 Niemiec Sebastian Vettel z teamu Red Bull uważa, że "byłoby głupie" tracić nadzieję na wywalczenie tytułu dopóki, choć tylko teoretycznie, są szanse na jego zdobycie.
Teoretycznie, po dziewięciu rundach mistrzostw świata, Mercedes GP wcale nie może być jeszcze pewny miejsca na najwyższym stopniu podium, zarówno w klasyfikacji kierowców jak i konstruktorów. Jestem z natury optymistą, nigdy nie tracę nadziei. W sporcie, tak jak w życiu, wszystko się może wydarzyć - przyznał Vettel.
Po dziewięciu rundach mistrzostw świata F1 na czele klasyfikacji indywidualnej są dwaj zawodnicy Mercedesa GP. Prowadzi Niemiec Nico Rosberg z dorobkiem 165 pkt, drugi jest Brytyjczyk Lewis Hamilton - 161 pkt. Na trzeciej pozycji plasuje się debiutant w F1 Australijczyk Daniel Ricciardo - 98 pkt, który w ekipie Red Bulla zastąpił rodaka Marka Webbera. Mistrz świata Vettel jzajmuje szóstą pozycję z dorobkiem 70 pkt.
Oczywiście jestem realistą i zdaję sobie sprawę z tego, że szanse na zagrożenie Mercedesowi są... żadne. Ich przewaga technologiczna jest w tym roku ogromna, ale im także zdarzają się awarie. Oczywiście nie wierzę, że do końca sezonu Nico i Lewis już nie zdobędą punktów. Poddawać się bez walki, gdy nadal są teoretycznie szanse, nie jest w moim stylu - dodał mistrz świata.
Także w klasyfikacji konstruktorów przewaga Mercedesa nad drugim Red Bullem jest ogromna. Niemiecki team zgromadził dotychczas 326 pkt, gdy ekipa Vettela - 168.
Będziemy ich gonić, nikt nie zamierza się poddać. Nasza strata jest poważna, ale cały czas w teamie trwają prace nad poprawieniem osiągów silnika Renault, jaki używamy, skrzyń biegów, aerodynamiki. Może się uda... Trzeba mieć nadzieję. Głupotą byłoby poddać się już teraz. Mam nadzieję, że to, co aktualnie robimy w teamie, zaowocuje o wiele lepszymi rezultatami w przyszłym roku - zaznaczył Vettel.