Unijny kraj chce się zamknąć na tranzyt? Złe wieści dla polskich firm
To może być prawdziwy cios dla polskich firm transportowych. Działacze austriackiej organizacji proekologicznej VCÖ domagają się od władz kraju wprowadzenia zakazu tranzytu samochodów ciężarowych przez terytorium Austrii. W ich opinii tranzyt drogowy przynosić ma Austrii więcej szkód niż korzyści.
Spis treści:
500 mln euro rocznie. Wysokie koszty tranzytu przez Austrię
VCÖ to organizacja aktywnie lobbująca na rzecz rozwiązań z zakresu "ekologicznej, sprawiedliwej społecznie i efektywnej ekonomicznie mobilności". Jej członkowie wyliczyli ostatnio, że koszty pośrednie związane z tranzytem drogowym towarów przez terytorium Austrii wynosić mogą nawet 500 mln euro rocznie.
Mówiąc o kosztach pośrednich VCÖ ma na myśli wydatki związane m.in. z emisją spalin, hałasu czy opieką medyczną dla osób chorujących na schorzenia będące efektem zanieczyszczenia środowiska. Do kosztów pośrednich zaliczane są też te związane z usuwaniem skutków wypadków czy zatorami drogowymi.
Brak zasady "zanieczyszczający płaci" sprawia, że transport ciężarówkami jest tańszy, co prowadzi do większego ruchu samochodów ciężarowych. Jest to sprzeczne z celami, jakim jest ograniczenie tranzytu" - stwierdziła ekspertka VCÖ Lina Mosshammer cytowana przez portal Vienna.at.
VCÖ chce zamknięcia tranzytu przez Austrię
Z wyliczeń VCÖ wynika, że koszty związane z samą tylko emisją CO2 wyniosą w przyszłym roku 9,35 centa za wozokilometr w przypadku typowych pojazdów ciężarowych (cztery osie i klasy emisji Euro VI). W rzeczywistości opłaty od przewoźników wynosić mają niespełna 4 eurocenty za wozokilometr, co oznacza, że reszta obciąża kieszenie austriackich podatników.
Austria zamknie granice na tranzyt? Duży cios w polskie firmy transportowe
Trudno przypuszczać, by głos jednej organizacji był poważnie traktowany przez władze, ale w doniesienia z Austrii powinny z uwagą wsłuchiwać się polskie firmy transportowe, które grają obecnie pierwsze skrzypce na rynku UE. Można śmiało zakładać, że wprowadzenie takiego zakazu odbiłoby się również na wielu innych gałęziach gospodarki związanych z handlem międzynarodowym.
Z danych Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska wynika, że w Polsce jest obecnie ponad 100 firm transportu drogowego, które można zakwalifikować do kategorii dużych przedsiębiorstw - zatrudniających co najmniej 250 osób. Cały sektor TSL należy do najszybciej rozwijających się sektorów polskiej gospodarki, a sam transport drogowy jest branżą z największym wkładem w rozwój kraju, zwiększając w ciągu dekady zatrudnienie o blisko ćwierć miliona osób.
Ile osób pracuje w branży transportowej w Polsce?
W 2022 roku w całym sektorze TSL w Polsce pracowało ok. 940 tys. osób, a w samym transporcie drogowym ok. 510 tys. osób. W ciągu trzech lat w transporcie drogowym przybyło około 30 tys. pracowników. Pod względem zatrudnienia jest to największa branża w kraju.