Umowa społeczna między PKN Orlen, Lotosem, PGNiG oraz Solidarnością

Oprac.: Maciej Flis-Flisiński

Zarządy PKN Orlen, Lotosu i PGNiG oraz przedstawiciele NSZZ "Solidarność" podpisali we wtorek umowę społeczną, związaną z konsolidacją spółek. W umowie znalazły się zapisy dotyczące braku zwolnień grupowych oraz gwarancji dla pracowników.

„Solidarność” oraz prezesi Orlenu, Lotosu i PGNiG podpisali umowę społeczną
„Solidarność” oraz prezesi Orlenu, Lotosu i PGNiG podpisali umowę społecznąBeata ZawrzelReporter

Podpisanie umowy miało miejsce w obecności przewodniczącego "Solidarności" Piotra Dudy i wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

Jak podkreślał Przewodniczący Krajowego Sekretariatu Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność Mirosław Miara, podpisany dokument zawiera podstawowe gwarancje zatrudnienia, płacy, utrzymania stanowisk. Mam nadzieję, że będzie rzetelnie realizowane - dodał.

Według prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, umowa z "Solidarnością" gwarantuje, że nie  będzie żadnych zwolnień grupowych, że "prawa pracy i płacy" dostosowane będą do "lepszego pracodawcy", a "optymalizacja nie będzie polegała na eliminowaniu pracowników".

Miara dodał, że porozumienie to pierwszy kroki w negocjacjach, a nie finał rozmów. "Tak jak fuzja zaczyna swój bieg, tak dużo tematów i trudności przed nami. Jako Sekretariat będziemy chcieli uczestniczyć w tym dialogu do zakończenia całego procesu" - zaznaczył.

Przy podpisaniu umowy obecni byli przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda i wicepremier, minister aktywów Jacek Sasin. "To potężny krok w kierunku budowy czempiona polskiego przemysłu i chyba największej firmy w naszej części Europy" - mówił Sasin. Jak dodał, połączone spółki będą miały "ogromny potencjał gospodarczy i inwestycyjny", i będą firmą, która stanie się kołem zamachowym polskiej gospodarki. Sasin podkreślał, że już dziś Orlen generuje wysokie dochody, a sporą ich część inwestuje, przyczyniając się do "budowania pomyślności i potęgi ekonomicznej naszej ojczyzny".

Wicepremier Sasin dodał, że proces fuzji budził obawy pracowników łączonych spółek, co jest "absolutnie zrozumiałe", natomiast porozumienie to społeczny fundament do budowy potężnej i prężnej firmy, zdolnej do konkurencji w wymiarze międzynarodowym. "Pracownicy dostają gwarancje, że ich prawa w żadnym wypadku nie ucierpią, a w wielu przypadkach warunki pracy będą lepsze niż dotychczas" - dodał.

Prezes PKN Orlen oświadczył, że proces konsolidacji prowadzi do powstania firmy, która może przeprowadzać transformację społeczną i inwestować w nowe, niezwykle kosztowne technologie. Jak dodał, PKN Orlen inwestuje nie tylko w procesy akwizycji "przy wielkim wsparciu rządu i pana premiera Sasina", ale także w rozbudowę przemysłu petrochemicznego, modernizacje rafinerii w Polsce i za granicą, w technologie wodorowe, w energetykę.

- To wymaga miliardowych nakładów, by uwolnić rezerwy finansowe, aby te procesy przeprowadzić na własnym kapitale - zaznaczył Obajtek. Podkreślił jednak, że "tak dużych procesów nie można przeprowadzać bez akceptacji strony społecznej, bez traktowania strony społecznej poważnie". Przypomniał, że w Orlenie i Lotosie podpisano już dwa porozumienia ze związkami zawodowymi, reprezentującymi pracowników, którzy w wyniku realizacji środków zaradczych przy fuzji znajdą się u innych pracodawców.

Jak zaznaczył prezes PKN Orlen "niedługo" będą znani partnerzy w realizacji środków zaradczych przy fuzji, którzy będą gwarantować rozwój i technologie.

Termin na realizację środków zaradczych, które PKN Orlen zobowiązany jest przeprowadzić w związku z przejęciem kontroli nad Grupą Lotos upływa 14 stycznia 2022 r.

Wyznaczone w lipcu 2020 r. przez KE środki zaradcze to m.in. zbycie 30 proc. udziałów w rafinerii Lotos wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych. Ma to dać nabywcy prawo do blisko połowy produkcji rafinerii w zakresie oleju napędowego i benzyny, a jednocześnie zapewni dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i infrastruktury logistycznej. Kolejny warunek to sprzedaż dziewięciu składów paliw na rzecz niezależnego operatora logistyki oraz budowa nowego terminalu importowego paliwa do silników odrzutowych w Szczecinie, który - po ukończeniu budowy - zostałby przekazany temu operatorowi.

KE nakazała też sprzedaż 389 stacji paliw w Polsce, stanowiących około 80 proc. sieci Lotos, sprzedaż 50 proc. udziału Lotosu w spółce joint venture z BP, zajmującej się obrotem paliwem do silników odrzutowych, udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej, zbycie dwóch zakładów produkcyjnych bitumu w Polsce oraz dostarczenie nabywcy rocznie do 500 tys. ton bitumu lub tzw. pozostałości ciężkich***

Motorandka z Joanną Zientarską - Peugeot 208 GTINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas