Ulica jak chodnik

Ulica bez sygnalizacji ruchu, pasów i rozgraniczenia między chodnikiem a jezdnią. Taki eksperyment zostanie niebawem przeprowadzony w Londynie. Wszystko w imię większego... bezpieczeństwa.

Ulica bez sygnalizacji ruchu, pasów i rozgraniczenia między chodnikiem a jezdnią. Taki eksperyment zostanie niebawem przeprowadzony w Londynie. Wszystko w imię większego... bezpieczeństwa.

Na tej osobliwej ulicy piesi i samochody mają mieć równe prawa. Od przechodniów wymagana będzie rozwaga, a od kierowców ostrożność i jazda z szybkością nie większą niż 30 kilometrów na godzinę. Najważniejsze zaś będzie nawiązanie kontaktu wzrokowego między kierowcami a pieszymi.

- Ten pomysł to szaleństwo. To tak, jakby otworzyć klatkę z lwami i zaprosić ludzi do głaskania zwierząt - komentują niektórzy kierowcy.

Faktem jednak jest, że większość pieszych w Londynie i tak nie zwraca większej uwagi na sygnalizację świetlną. A jednak do wypadków dochodzi niezmiernie rzadko. Zaś psychologowie twierdzą, że nadmierne oznaczenia na jezdniach tylko usypiają naszą czujność.

Reklama

Porozmawiaj na Forum.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: W imię | W imię... | chodnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy